Drenge
Drenge
Drenge
Drenge
Eoin przedstawia tutaj swoją fascynację naszą zwierzęcą naturą, którą przez wieki zdążyliśmy zamaskować i nadać jej bardziej "cywilizowaną" formę. W każdej ze zwrotek przedstawia on jakiś aspekt naszej ciemnej strony, uświadamiając nam, że wcale nie jesteśmy tak doskonałymi istotami, jak mogłoby się nam czasami wydawać.
Autor śpiewa tu o rozwiązłości, zamiłowaniu do hazardu, werbalnej agresji, którą opanowaliśmy do perfekcji jako gatunek jak też i o zamiłowaniu do manipulowania innymi. Każda zwrotka kończy się tym, że wokalista zdaje się przyrównywać nasze wady do konia wyścigowego, na którym będziemy jechać na wojnę. Nie bez kozery kojarzy się nam to dodatkowo z okrucieństwem wobec zwierząt i rzecz jasna z wisienką na torcie naszego zepsucia i okrucieństwa – wzajemnym zabijaniu się w zbrojnych konfliktach.
Z "Bloodsports" przebija się więc wizja człowieka jako naprawdę zdegenerowanej, zdeprawowanej istoty. Może i nie wszyscy przejawiamy wszystkie negatywne cechy, jakie są tutaj wspomniane, ale przecież praktycznie każdy z nas ma jakieś wady, czy wstydliwe sekrety, do których nie chce się przyznać. Na końcu kawałka Loveless zwraca się do jakiejś kobiety, zastanawiając się, do jakiej kategorii ją przydzielić. Widzimy wahanie, które wskazuje na to, że może jednak autorowi udało się dostrzec w innym człowieku niewinność i dobro, ale koniec końców przyznaje nam, że i tak będzie musiał ulec.
Czy to znaczy, że ulegnie tej kobiecie i jednak trochę złagodzi swoje poglądy na ludzkość? Czy jednak że po czasie i u niej pojawią się wady, dzięki którym będzie mogła dołączyć do szeregu zepsutych i podłych? Tego nie wiemy i tylko od nas zależy, która wersja przemówi do nas bardziej.