Dropkick Murphys
Dropkick Murphys
Dropkick Murphys
Dropkick Murphys
Dropkick Murphys
Autor śpiewa tutaj o ludziach spod ciemnej gwiazdy, niepokornych, chodzących własnymi ścieżkami twardzielach. To, że są tutaj nazywani „chłopcami” może sprawiać wrażenie, że nie mamy powodu, by się ich bać. Prawda jest jednak taka, że nie chcielibyśmy nigdy spotkać takich typków w ciemnej uliczce. Tam gdzie się pojawiają, razem z nimi idą kłopoty, więc wokalista ostrzega, byśmy mieli się na baczności.
Może i zniknęli na jakiś czas ze swojego miasta, przez co jego mieszkańcy zdążyli się uspokoić, ale teraz wracają i zamierzają znów zatrząść swoim dawnym terenem. Właśnie odsiedzieli swój wyrok i chcą znowu osiąść w swoich rodzinnych stronach. Izolacja nie sprawiła, że spokornieli, a wręcz przeciwnie – teraz mają ochotę na jeszcze większy chaos i z dziką, nieokiełznaną radością zabiorą się do realizacji swoich celów. Zdążyli porządnie wynudzić się za kratkami, gdy więc pójdą się zabawić, postarają się by wszyscy następnego dnia wiedzieli, że „chłopaki wrócili”.