[Zwrotka 1]
Czy to miasto, czy wieś, czy to są przedmieścia
Gdy zacząłem tym oddychać miałem lat dwadzieścia
Czy to miasto, czy wieś, czy to za granicą
Ludzie oddychają słowem, które często widzą
To pomaga, dociera, otwiera szerzej umysł
Pobudza do działania, daje Ci powód do dumy
To pomaga, dociera, idzie z Tobą co rok
Muzyka, a więc tak sobie idziemy krok w krok
Bierz Ty ją, a więc biorę pełną garść
Bierz Ty ją, niech zawistniaki się marszczą
Bierz Ty ją, bierz Ty ją, a więc biorę
I śmiało stwierdzę, że w tym temacie jestem znachorem
Doktorem dla mej duszy okazał się dźwięk
To sprawia, że w pizdu idzie każdy lęk
I gdy słyszę chociaż nutkę do przekozackiego bitu
To wkładam całe serce w to ziomeczku, bez kitu
[Refren] (x2)
Teraz chwila, chwila, teraz chillout, chillout
Teraz byczku prawdo, teraz byczku to mijam
Tera chwila, chwila, teraz chillout, chillout
Teraz byczku to mam, teraz byczku zawijam
[Zwrotka 2]
No więc rucham, słucham, łapię bucha, bucha
Słucha tego dobry chłopak, słucha dobra dziewucha
No więc razem, razem próbujemy dotknąć nieba
To dla ludzi, bo obudzić się najwyższy czas już trzeba
Więc elo, elo, dobrym ludziom, ludziom
Teraz chillout, chillout, niech się wszyscy w tym zanurzą
Rzednie mina, mina, tym, co od zawsze źle wróżą
Teraz spokój, spokój, kojarz z rozpętaną burzą
Naturalnie kocham te słowne odciski
Mówiłem, kocham bawić się muzyką
Naturalnie, naturalnie przede wszystkim
Mówiłem, nie pojawił się tu znikąd
Naturalnie leczy dycha na membranie
Zbieram dźwięki na swój album, który w pamięci zostanie
Leci chillout, chillout, więc panowie i panie
Prosty tekst powtarzamy, niech tak już zostanie
[Refren] (x2)
Teraz chwila, chwila, teraz chillout, chillout
Teraz byczku prawdo, teraz byczku to mijam
Tera chwila, chwila, teraz chillout, chillout
Teraz byczku to mam, teraz byczku zawijam
[Zwrotka 3]
Teraz dycha, dycha, to jak napad z bronią w ręku
Gdy słucham tej muzyki ziomeczku nie czuję lęku
Długopis jak amunicja napierdala byku
Co sprawia, że zawistnym kurwom staje chuj w przełyku
I duszą się, duszą, i dławią, i dławią
Chillout, chillout, niech zawistniaki się gapią
Taka chwila, chwila, a nie wszyscy tak potrafią
Zrelaksować duszę, choć na chwilę, nim Cię złapią
Złe myśli niechciane, to o czym nie marzysz
Zapomnij mordeczko, bo skwar Cię usmaży
Na chwilę, na tyle, na ile potrafię
Zrobię tak, by odnaleźć swoje miejsce na mapie
Szukam celu, tak jak każdy, dziś potrzeba mi spokoju
Chillout, chillout, a więc usiądę w pokoju
Se odpalę, parę minut przekozackiego nastroju
I pomodlę się o ludzi, aby też żyli w pokoju
[Refren] (x2)
Teraz chwila, chwila, teraz chillout, chillout
Teraz byczku prawdo, teraz byczku to mijam
Tera chwila, chwila, teraz chillout, chillout
Teraz byczku to mam, teraz byczku zawijam
[]