[Intro]
Trzy tygodnie przerwy od rapu
Trzy tygodnie przerwy od pisania
[Zwrotka 1]
Każdy obiera swój cel, każdy tu ma swą rolę
Każdy ma misje na ziemi, często, że o ja pierdole
Często jest ciężko, lecz trzeba próbować, póki się spełniły
Ludzie zostawią po sobie ślad, przez co są nieśmiertelni
Wielu przechodzi swą drogę, nie wiedząc co robić w życiu
Lubią tak patrzeć na ręce, często zostając w ukryciu
Lubią popatrzyć na czyjeś, lubią popatrzeć na kogoś
Zamiast kształtować, rozwijać, dopełnić swoją świadomość
Trenować, zrobić to, w czym się jest dobrym na prawdę
Dzień w dzień szukać tego, łapać wiatr w żagle
Który nagle zrywa i porywa do działań
Tu wystarczy mała chwila i odrobina starań
Odrobina starań, wiesz
[Refren x2]
Żagle wiatr, teraz złap, który zrywa te spierdolone łącze
I na nowo telefonuję do was, póki się nie rozłączę
[Zwrotka 2]
Mam nadzieję, że się wszystko ułoży
Wiem z pewnością, że ten dar to dar Boży
Bo nieważne gdzie się tworzy, mocy daje mi zawsze
I złe myśli poprawia, wtedy kiedy nie zasnę
Kiedy patrzę w powietrze, to czuję, że żyję
Gdy oddycham tym powietrzem, czuję, że żyję
Gdy powiększa się ma przestrzeń, czuję, że żyję
I gdy dalej lecę z wierszem czuję, że żyję
Na te lepsze chwile przyszedł czas
Mam nadzieję, że lekcja na błędach nie poszły w las
Łapiesz ster i odpływasz, bo masz to
Z czystym sercem możesz powiedzieć, że grasz to
Nie patrzysz na innych, co robią, jak robią
Jak mówiłem, każdy tutaj ma swój cel
Każdy jeden jest w czymś dobry, obudź się i powiedz: wiem
Raper musi dobry być w muzyce
Fighter musi uwalać na sycę
Piłkarz musi grać jak Ronaldinho
I tak grać powinien, bo tak grać się powinno
Każdy ma swą rolę tu
Pora wyrwać się ze snu
Więc tak, jak rolnik, kozak [?]
Jak najdalej Boże prowadź, jak najdalej od szatana
Witam Ciebie mordeczko kochana
Wybrałem muzykę jak Carlos Santana
Nie strugam pawiana, nie jestem wirazka
To mnie wychowało, Bielany i Prazka
Powietrze, to jest teraz mi potrzebne
Niech wypełni me płuca, czysty, nie skaźitelne
Tak jak rosa czysta z samego rana
Ej kochanie, z Tobą odpalić szampana chcę
Chcę pozostać sobą
Zajmuję się muzyką i to jest moje logo
Chcę, by to nigdy nie znikło
Zajmuję się muzyka i radzę wam przywyknąć
Chcę, by trwało już wiecznie
Zajmuję się muzyką, więc lecz mnie
Chcę, byś pamiętał te słowa
Zajmuję się muzyką i w tym już moja głowa
[Refren x2]
Żagle wiatr, teraz złap, który zrywa te spierdolone łącze
I na nowo telefonuję do was, póki się nie rozłączę
[]