Dwa Sławy
Gruby Mielzky
Dwa Sławy
Chyba większość z nas dostała kiedyś drogą elektroniczną jakiś „łańcuszek”, który miał zesłać na nas niewypowiedzianą zgrozę, jeżeli czegoś nie zrobimy i nie prześlemy go dalej. Ta wkurzająca zabawa, mimo że już nie tak modna jak kiedyś, do dzisiaj może nas nawiedzić, wprowadzając w irytację i skłaniając go zastanowieniu się nad aktualną, beznadziejną kondycją naszego gatunku. Astek i Rado ulegają tutaj „magii łańcuszków” tworząc swój własny – tym jest owa „Śmiertelna Nawijka Dwusławowa”.
Mamy przesłuchać ich materiał i puścić go dalej, polajkować wszystkie ich stronki na portalach społecznościowych i po prostu rozprzestrzenić twórczość chłopaków jak jakiś wirus. Jeśli tego nie zrobimy, autorzy przewidują dla nas szereg naprawdę przykrych konsekwencji. Ginekomastia, wpadka, zmiana koloru skóry, czy nawet zatwardzenie – do wyboru, do koloru. Lepiej więc im ulec i jak najszybciej zostać fanem Dwóch Sław, niż potem żyć w ciągłym strachu, że to diabelne proroctwo zacznie się spełniać.
Może i sposób, w jaki Rado i Astek chcą się tutaj wylansować jest słaby, ale jednak trzeba przyznać że to całkiem zabawna sprawa. Z jednej strony mamy tu więc krytykę bezsensownych „łańcuszków”, będących zmorą tak wielu internautów, ale z drugiej jest to jakiś sposób na zwiększenie popularności. Wielu przecież na pewno spełni oczekiwania chłopaków, nawet jeśli nie uważa, że w przeciwnym razie spotkają go okropne następstwa nieposłuszeństwa.