Editors
Editors
Editors
Tom Smith napisał tę piosenkę, jak sam przyznał, wracając z wyprawy do obozu uchodźców w Grecji. Zobaczył ludzi żyjących na łasce i niełasce innych, zrozpaczonych, złamanych życiem. Było to dla niego niezwykle poruszające doświadczenie, które zainspirował go do stworzenia tego utworu.
Sam niejako wciela się tutaj w postać człowieka zagubionego, zniszczonego życiem. Mówi o sobie jako kulejącym psie i prosi by go nie opuszczano. Bo my, ludzie, w zasadzie niewiele różnimy się od innych zwierząt. Tak samo jak one wymagamy opieki i tak samo jak one cierpimy.
Potrzebujemy innych ludzi by móc odnaleźć spokój, względne bezpieczeństwo. Tutaj Tom mówi o upadku, smutku, poniżeniu. O wszystkim tym, co czyni człowieka nieszczęśliwym. Jednocześnie wie, że nic nie dzieje się bez przyczyny - sami często skazujemy siebie i innych na okrutny los.
Mówi o pogoni za pokutą - za czymś, co pozwoli mu oczyścić sumienie, poczuć się lepiej samem ze sobą. Nawiązuje najpewniej do swojej wyprawy do obozu uchodźców. Tam zrozumiał jak straszny może być ludzki los i tam też niejako przeszedł oczyszczenie. Zobaczył coś, przed czym inni uciekają. I, tym samym, metaforycznie odpokutował swoje winy za to, co dzieje się na świecie.
Utwór jest tak wieloznaczny i symboliczny, że można go czytać na wiele sposobów. Można doszukiwać się tutaj personalnych doświadczeń narratora, można przekładać go na siebie i swoje życie. Zawsze jednak otwiera się na słuchaczy jako opowieść o człowieku, jego losie i okrucieństwie życia.