Editors
Editors
Editors
Utwór jest próbą podzielenia się ze słuchaczami przemyśleniami i przeżyciami, których doświadcza narrator. Tom Smith opowiada tutaj o swoich wątpliwościach dotyczących życia, funkcjonowania w świecie. Jednocześnie zwraca się do kogoś, najpewniej swojej partnerki, prosząc ją o więcej cierpliwości, wyrozumiałości. Zauważa w niej taką samą niepewność, jaką widzi w sobie. Jednego dnia kończy ich związek, drugiego kocha go ponad życie.
Taką sinusoidą jest właśnie ludzka egzystencja. Nie ma tu nic stałego, nic pewnego. Przeszłość jest za nami, nie warto jej wspominać, analizować. Wyrzuć to, co było - mówi tutaj narrator. Jednocześnie wzywa do przypomnienia sobie pierwszych chwil razem, tego, że razem wkroczyli na pewną ścieżkę.
Życie jawi mu się jako przeplatanka dobrych i złych chwil, pięknych i tragicznych momentów. W chwili spokoju nadciąga burza, w burzy jednak zawsze przychodzi ukojenie.
Człowiek w tym wszystkim niewiele może zdziałać. Powiela utarte schematy, rozwiązania, te same myśli. I próbuje znaleźć sobie coś, co nada jego życiu sens. Miłość, spokój. Małe, ale jakże wartościowe, elementy codzienności.