Electric Six
Electric Six
Electric Six
Electric Six
Electric Six
Kolejny utwór wpisujący się w kanon Electric Six – proste słowa, prosty przekaz oraz tytuł, który wpisany w wyszukiwarkę zaprowadzi odbiorcę tam, gdzie być na pewno nie chce. Również Dick Valetnine jest taki jak zwykle, po raz kolejny anonsujący partie gitarową okrzykiem „Solo!”.
Tym razem wokalista w sposób dość niezawoalowany śpiewa o amerykańskiej polityce. Odwołuje się do niej wprost, przytaczając zbrojne konflikty Amerykanów w Iranie czy zrzucanie bomb atomowych na Japonię. Równie bezpośrednio przedstawia charakterystycznego, w jego mniemaniu, polityka: wywyższającego się ponad zwykłych ludzi, „zarabiającego więcej”, „jeżdżącego limuzyną” i podkreślającego, że „został stworzony do tego, co robi”. Owa stereotypowa postać zawsze „wolałaby mieć słuchacza po swojej stronie”. Jeżeli jednak okazuje się to niemożliwe, nie cofnie się przed nieczystymi zagrywkami, by wygrać. Temu służyć mają choćby tytułowe „nagie zdjęcia matki”.
Valentine wprost wyraża swoją niechęć do „ludzi rządu”, nazywając ich „plugawymi Amerykanami”. Całość obrazu najlepiej jednak puentują, o ironio, pierwsze dwa wersy tego utworu: „Nikt nie chce iść do piekła, ale każdy ma duszę na sprzedaż”.