[Refren]
Ciesz się życiem, ciesz, ciesz
Ciesz się życiem, rutynę ćwiczcie
Spójrz na siebie, szkoda mi cie
Ciesz się życiem, ciesz, ciesz
Bo jest tylko jedno
Nasze słowa, szczera prawda
Wiemy to na pewno
[Zwrotka 1: Woźny]
Powierzchnia lustrzana
Na niej postać mi znana
Zastanawiam się jaka przyszłość jest mi pisana
Czy potoczy się szczęśliwie? Czy założę rodzinę?
Czy w pogoni za pieniądzem popadnę w rutynę?
Jak na razie na koncie wiele chwil szczęśliwych
Chociaż nigdy nie zapomnę tych momentów zdradliwych
Wszystkich ludzi fałszywych trzymanych w oddali
Pozdrowienia dla przyjaciół, którzy ze mną zostali
Są dni przynoszące szczęścia chwile
Oby takich pod dostatkiem, żeby żyło się milej
Robię tak, by omijać tarapaty
Wolę cieszyć się życiem, z chłopakami chłonąć baty
WZi, Woźny jeden cel sobie stawia
Doskonalić słowa, które do was wymawia
Ciesz się życiem, ciesz, ciesz
Bo jest tylko jedno
Moje słowa, szczera prawda
I to wiem na pewno
[Zwrotka 2: Ekonom]
Tyle spraw wokół mnie, a ja stoję w środku świata
Obok zmęczeni ludzie pracujący długie lata
Wielka dla nich strata, zatracają swe wartości
Obojętni na świat, w ich oczach nie ma już radości
Za pieniądzem poszli z wyboru i z konieczności
Kariera, myśli, że jest przed nim, ale złą drogę wybiera
I nic nie dociera, taki człowiek w ciągłej walce
Bo budzi się, okaże się, że jest już starcem
Dzień ucieka przez palce, a on samotnie siedząc w kinie
Ogląda swe życie, które i tak go ominie
Wciąż popadając w rutynę traci wszystko, a szkoda
W moim życiu każdy dzień to jest przygoda
To wspaniała nagroda, jeszcze raz to zaznaczę
Chociaż jeden dzień jest wypełniony śmiechem drugi płaczem
Zawsze na to baczę, szukam szczęścia w każdej chwili
Jak wy tego nie znacie musicie się wysilić
Zrobić sumienia biling, zastanowić się nad sobą
Bo moim zdaniem życie jest wielką nagrodą
Szczerej radości dobą, a przynajmniej tak chciałbym je widzieć
Chłopak nie łam się, przecież zawsze jakoś idzie
Lepiej żyć w dumie, a nie w wstydzie, to przecież proste
Mam swoje wartości, bo do tego dorosłem
Dzisiaj potrzebny jest postęp, uczucia dobra w życia męce
Chłopaki bierzcie swój świat w wasze ręce
[Refren]
[Zwrotka 3: Hao]
Uśmiechasz się skrycie, wstydzisz się tego?
Nienawidzisz tego, że coś sprawia ci przyjemność
Widzisz czyjeś szczęście bo czujesz w oczach
Cofając się lat kilka widzisz miało być na opak
Chłopak małoletni kiedyś siódma godzina
Gdzie pobudką zaczynasz, szkoła, spanie, rutyna
Smutna mina, chociaż po latach pracy
Dochapał się kołaczy, co? Biedę klepie?
Brak [?], każdy wie to najlepiej
Żal mi cię, nie wiesz co daje nam życie
Przy byle okazji czuje się znakomicie
Choćby dobra pogoda jak zimna woda daje efekt
Rano wstając sił dodając, wiarę dając
Lecz wszystko nie jestem pesymistą
Tylko dzięki temu radość jest blisko
Podzięki każdemu, wszystkim znajomym pyskom
Podzięki Woźnemu, za to, że obok mnie krzyczy
Dla nich sona, że mogę dalej swój styl ćwiczyć
Fenomen dzięki za nagrywkę, którą robię
I dzięki dla kobiet, ciesz się, ciesz, ciesz się, ciesz
[Zwrotka 4: Żółf]
To zachowanie psa zwraca na siebie uwagę
Z czego się śmiejesz, bo nie zasługujesz na powagę (proste)
Stoję z nim oko w oko i lachę na niego kładę
Bo on dobrze wie co znaczy nasze HWDP
I nic zrobić nie może, to piękna chwila
Mój Boże, o więcej takich chwil proszę ciebie, proszę
Bo od ciebie mogę je mieć, tego jestem pewien
A powiedź co ciebie cieszy, ładna pogoda?
Bo do pracy milsza droga i na spacer
A mnie jarają na meczu Legii race
Właśnie to mnie grzeje
Jak prosto w twarz wrogowi się śmieję
Bo on leży, przegrał, a jeszcze w to nie wierzy
To najbardziej cieszy i jeszcze piękna chwila
Gdy dziewczyna się peszy, czas umila
Z nią rozmowa słodkie słowa, ty to kapisz
A nie zauważasz czego w błędzie daru młodszy afisz
Urodzajny w profity, a duchowo siły tracisz
Więc zauważ może w końcu czego kosztem się bogacisz
[Refren x2]