Fever Ray
Fever Ray
Fever Ray
Fever Ray
„Dry And Dusty” opowiada o naszej szalonej, pędzącej rzeczywistości, w której człowiek ma coraz mniej czasu na to, by móc przystanąć chociaż na chwilę i wziąć oddech, poukładać sobie swoje życie. Karin śpiewa tu o wielkiej samotności i potrzebie miłości, którą tak trudno jest zaspokoić, gdy wciąż trzeba pędzić, spełniać czyjeś oczekiwania, wypełniać obowiązki. Niektórzy z nas tak bardzo zaplątali się w tę społeczną pajęczynę, nieustanną grę ról i pozycji, że już nie mają czasu na naturalność, czy autentyczność.
Nasze relacje stają się coraz bardziej powierzchowne, by pasowały do zabieganego trybu życia. W efekcie tego wszystkiego coraz więcej jest nieszczęśliwych, przytłoczonych rzeczywistością ludzi, gubiących się we własnej egzystencji, tracących poczucie jakiegokolwiek sensu. Wokalistka zdaje się być pośród nich, tęskniąc za swoim ukochanym, dla którego po prostu nie ma czasu, musząc wciąż robić to, co dyktuje jej życie. Może i dzięki swojej pracy ma pieniądze, ale nic to dla niej nie znaczy, jeżeli nie może się cieszyć ze wszystkich małych przyjemności, jakie sprawiają, że jesteśmy ludźmi.
Autorka wręcz nie uważa się za człowieka, a kapsułę energii, zakurzoną i suchą, powoli wyczerpującą nagromadzony w sobie potencjał. W końcu jej baterie się wyczerpią i przyjdzie jej umrzeć, spędzając większość swojego życia na nieustannym pościgu za czymś, czego nawet nie da się do końca opisać.