Fisz Emade
Fisz Emade
Fisz Emade
Fisz Emade
Fisz Emade
Słuchając piosenki, jak i całego albumu "Radar" z którego pochodzi, odbiorca odnosi wrażenie, że to płyta o duchowości, metaforycznym niebie, wszystkim tym, co następuje "po."
Na temat samego utworu wypowiedział się Fisz: "Ten numer ma też nieco ironiczny wydźwięk. Nie znoszę świętoszkowania, zwłaszcza jeżeli łączy się z polityką. Wydaje mi się, że tacy samozwańczy moralizatorzy noszą w sobie jakieś bardzo paskudne myśli i projektują je na wszystkich wokół. Słuchałem kiedyś dużo heavy metalu. To był między innymi mój bunt przeciw takiej podejrzanej moralności na pokaz. Nigdy nie ganiałem kotów, nie próbowałem wzywać szatana czy duchów nad talerzem, ale rozumiałem, że w tej muzyce jest sprzeciw wobec świętoszkowania, pokazywania jednoznacznie palcem, co jest dobre, a co złe, bez odcieni szarości. Ta hipokryzja mnie zawsze wkurzała i tego między innymi dotyka tekst 'Jestem w niebie.' Zdanie 'Kocham cię razy miliard', które pada w tym utworze, to wyznanie, ale wyznanie w okrutnym świecie, pełnym hipokryzji, w którym trudno znaleźć wspólny język."
W "Jestem w niebie" tytułowym niebem jest spokój, chwila ciszy, której Podmiot mówiący w utworze może doświadczyć. To także miłość - czas spędzony z bliskimi, ludźmi których Podmiot kocha, przy których czuje się spokojnie i bezpiecznie. Nawet jeżeli zewnętrzny świat ocenia, podważa i zastanawia się nad sensem istnienia związku, dla mężczyzny mówiącego w utworze niema to znaczenia, ponieważ sam nie do końca wierzy w szczęście, które go spotkało.