Czasami życie łapie cię za włosy, ściąga cię w dół
Zanim się zorientujesz,
Wszystko znika, a ty znów jesteś martwy
Byłem tu i tam i nie będę udawać
Yeah, wymyśliłbym to tylko po to aby spadło mi na głowę
Obudź się dziwaku i zejdź schodami w dół
Uderz na rogu w mur i zapłać mój czynsz
Wiesz, że mógłbym nie uwierzyć w to, co mówię
Żeby po prostu pokazać im jak wybrałem, bo nie mam nic do stracenia
Tak, tak i jest ok
Przywiązuję ręce do krzesła więc nie spadnę
Tak, tak i mam się dobrze
Wziąłem łyk czegoś trującego ale trzymam się mocno
Znasz te dni kiedy chcesz tylko wybrać
Niewychodzenie z łóżka i zatracanie się znów w swoich myślach
Grasz w grę ale chyba się skułeś
Bo schodzisz ciężko w dół, a twoje stawy się zablokowały
Próbowałem powiedzieć, że to nie jedyny sposób
Nigdy nie wiedziałem czy mogę stawić czoła zmianom
Byłaś szybka, ja byłem niepewny
Poślizgnąłem się i upadłem, ignoruję telefony,
Tulę to wiezienie, w którym żyłem
Tak, tak i jest ok
Przywiązuję ręce do krzesła więc nie spadnę
Tak, tak i mam się dobrze
Wziąłem łyk czegoś trującego ale trzymam się mocno