Fun.
Fun.
Fun.
Fun.
„Carry on” jest utworem opowiadającym o tym, aby nigdy w życiu nie poddawać się, żyjąc pełnią życia, łapiąc w żagle tyle wiatru, ile tylko będzie nam dane. Z drugiej zaś strony, piosenka ta ukazuje cenę życia z gwiazdorem oraz to, ile znaczymy dla innych po sukcesie.
Kobieta, która jest bardzo ważną postacią tego utworu, irytuje się, ponieważ widząc gwiazdorów w telewizji, czuje się niezwykle przeciętną, niczym nieróżniącą się od innych, pospolitą dziewczyną jakich wiele. Problemem tego utworu jest relacja pomiędzy muzykiem i jego dziewczyną. Ona wyobrażała sobie życie przy nim jako pełne przepychu i pełne niesamowitych zdarzeń każdego dnia, on pokazał jej, że jest gwiazdą, jednak żyje jak każdy inny człowiek — w spokoju domowego ogniska.
On nie miał złudzeń, że on albo jego przyjaciele są lepszymi od innych. Nie wywyższali się z tłumu, a jego kobieta pragnęła wciąż więcej, co spowodowało, że relacja ta wyglądała tak, a nie inaczej. On wiedząc, co ma, czuł to, co stracił, jednak z drugiej strony uznał, że ma na tyle dużo doświadczenia, że odejdzie — w końcu trzeba iść dalej, wykręcić się z toksycznej relacji. Refren pokazuje nam, że nawet jeśli jesteśmy samotni i smutni, zagubieni i zdesperowani, to za rogiem może odnaleźć się dla nas szansa — coś dobrego. Dlatego też nie warto skracać sobie dróg do nieba, tylko żyć i iść dalej z głową do góry.
Mając świadomość tego, że nie jest w zbyt dobrym stanie psychicznym, wiedział, że może liczyć na przyjaciół, którzy zawsze nam pomogą i zawsze będą nas wspierać. Stąd też — moim zdaniem, przekaz piosenki, aby nie bać się konsekwencji odcinania się od toksycznych ludzi i wierzyć w siebie, tak jak wierzą w nas przyjaciele. W końcu oni zostaną z nami do śmierci, a cała reszta nic nie znaczy.