G-Eazy
G-Eazy
G-Eazy
G-Eazy
Tematem piosenki jest Monica Lewinsky, znana najbardziej ze skandalu seksualnego rozpętanego wokół prezydenta Billa Clintona. G Eazy używa tutaj figury Monici do opowiedzenia historii dziewczyny, która odpuszcza sobie grzeczne życie, staje się szalona, wiedzie imprezowy żywot, niczym się nie przejmuje. Przy pomocy odpowiednich używek każda kobieta zaoferuje mężczyźnie prezydenckie traktowanie.
W tekście utworu raperzy sugerują, że połączenie ecstasy i alkoholu (które może być śmiertelne) jest najlepszym sposobem żeby uwieść kobietę. Pod wpływem tych substancji każda zamienia się w Monicę, każda potraktuje cię jak prezydenta. Jak wiadomo postawa raperów wobec kobiet nie jest raczej pełna szacunku i oddania, ot - obiekt seksualny, który świetnie będzie wykorzystać dzisiejszej nocy.
Słowa piosenki są opowieścią Eaziego o muzycznej karierze i pomysłach na jej rozwijanie. Wie, że nie wszystkim jego fanom spodoba się ten utwór, że nie przyniesie mu on popularności. Ludzie chcą by pozostał przy stylu od którego zaczynał. On jednak za nic sobie ma wszystkie uwagi i krytykę - jest sobą i będzie robił to, na co ma ochotę. Kolejny raz opowiada o seksualnych podbojach, imprezach i zabawie.
Zauważa, że dzisiejsze nastolatki imprezują jak szalone, zalewają się alkoholem i biorą narkotyki. Później uprawiają seks, świetnie się bawią. Kobiety stają się tutaj narzędziami seksualnego zaspokojenia boskiego rapera. Nadzieja na to, że Eazy nie myśli tego, co mówi pojawia się w momencie, w którym potwierdza nasze przypuszczenia - tak, ta piosenka jest pełna banałów i klisz. I taka ma być.