Wszystko co posiada kształt w końcu się rozpadnie, zniknie
Należymy do kręgu życia wszelkiego stworzenia
Pełzniemy, zaprzeczamy samym sobie, odrzucamy te dowody
Najbardziej obawiamy się śmierci, zapominając o mocy, którą posiadamy
Chcę przeżyć swoje życie będąc w bliskim kontakcie ze świętością
Uspokoić mój skołatany umysł
Stawiam czoła własnej śmierci
Nacisk jest coraz lżejszy i lżejszy, czuję jak części mojego ciała zapadają się jedna na drugą
Obudziła się we mnie wyższa świadomość, widzę światło przyszłego świata
Prowadzące moją duszę do odrodzenia
Nie wierzę, że ten obraz na ściane to wszystko
Rozumiem wszystkie modlitwy, życie jest trudne i bolesne
Czym jest śmierć, co będzie jeśli pozbędę się mózgu i wnętrzności
Czy nazywasz życiem krew i bicie serca?
Nie próbuj ignorować tego faktu, to nieuchronne, wszyscy umrzemy
Czy już za późno, by złagodzić ból, muszę spróbować
Oto inny wymiar
Możesz rozrzucić popioły na wietrze, ale nawet pogrzebany w ziemi nadal tu jestem
Nie bój się śmierci
Cztery wielkie części mojego ciała zapadają się w siebie
Czuję jakby zgniatały mnie góry
Światła tego świata pogasły
Ale nie widzę jeszcze świateł nowego świata
Twój oddech się zatrzymał, w twoim ciele nie krąży już ciepła krew
Nie bój się, nie zostaniesz tu
Opuszczasz ten świat
Wszystkie światła znikają
Zostaw za sobą wszystkich, których kochasz i wszystko co wiesz
Nie bój się, pozwól sobie odejść