Green Day - Bang Bang [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]
Album: Revolution Radio
Data wydania: 2016-08-11
Gatunek: Rock, Punk Rock, Pop-Punk
Wokalista Green Day, Billie Joe Armstrong, w wywiadzie dla Rolling Stone powiedział: „Przeniosłem się do nowego studia, które zbudowałem w Oakland i zacząłem się bawić riffami. Pierwszą piosenką, przy której stwierdziłem, że dokądś to zmierza, była właśnie >>Bang Bang<<”. I dodaje: „Opowiada ona o – nazwijmy to – kulturze masowych strzelanin i narcystycznych mediów społecznościowych, czyli dwóch rzeczy, które teraz nadają rytm mieszkańcom Stanów Zjednoczonych. Jedno się z drugim łączy. To swego rodzaju upust wściekłości, który jest jednocześnie upubliczniany, bo ciągle jesteśmy pod obserwacją.
To jest popaprane. Kiedy zmusiłem się do postawienia siebie na miejscu takiej osoby, żeby dostać się do jej mózgu, byłem skołowany. To jest szokujące. Jak już napisałem ten tekst, chciałem jak najszybciej wyjść z tej postaci, bo najzwyczajniej byłem spanikowany takim tokiem myślenia. Nawet nie próbowałem tego pojąć. Nie byłem w stanie. Chciałem tylko poznać postać. Nie wiem dlaczego ludzie chcą robić takie rzeczy, ja bym nie potrafił. I ta piosenka ma właśnie odzwierciedlać obecną kulturę, ale bez pretensjonalnego tonu”.
Utwór rozpoczyna się od intro złożonego z fragmentów newsów, informujących o masowych strzelaninach. Ponadto jeden z nich przypomina wiadomość o egzekucji dokonanej przez ISIS. Celem takiej introdukcji jest pokazanie, jak ogromy procent dzisiejszego przepływu informacji składa się z terroryzmu i innego rodzaju przemocy zbrojnej. To punkt wyjściowy dla całego utworu, w którym autor – jak sam wspominał – wciela się w postać podobną do tej z wiadomości. Stara się zrozumieć motywy działania, którymi być może jest właśnie swoista pomnikowa sława, którą gwarantują prasa, telewizja i internet.
Właściwa część utworu rozpoczyna się w bardzo bezpośredni sposób. Od razu wiemy o kim i o czym mówi treść. Wszystko zaczyna się w momencie, kiedy świat jest jeszcze spokojny. Ale obłąkany bohater ma zamiar zrobić coś szalonego i gwałtownego. Jego zdaniem jest to najlepszy sposób na zwrócenie na siebie uwagi. Sposób ten to strzelanie do ludzi. Widzimy także odniesienie do „Romeo i Julii” w ostatnim wersie.
Według narratora pociski są bronią współczesnego świata. Wyrażenie „sweatin' bullets” najpewniej oznacza niesamowicie intensywną potrzebę mordu. Tak silną, że aż „pocą się naboje”. Pot zazwyczaj występuje w korelacji z nerwowością lub niepokojem, więc możliwą interpretacją jest także niepewność wobec założonych postanowień. Możliwe, że nie nie może się doczekać strzelaniny, ale że zaczynają nim targać wątpliwości.
Refren zaś zbudowany jest na zasadzie słownej strzelaniny podsumowującej treść piosenki. Zabicie kogoś daje sławę, nakręca niczym narkotyki, staje się formą rozrywki dla mas. Ale jednocześnie karmi zabójcę chwilą bycia na piedestale popularności. Widzimy także odniesienie do rywalizacji Trump-Clinton („Daddy's little psycho and mommy's little soldier”), gdzie wielu ludzi uznaje Trumpa za psychopatę/wariata, a Clinton za podżegaczkę do wojen. Sam Billie Joe wpierał zaś Berniego Sandersa, ale nie ma w tym niczego dziwnego, w końcu najlepiej pasuje do lewicowej ideologii punk rocka.
W dalszej części utworu widzimy ciekawą grę słów, która łączy ze sobą królujące w mediach zabójstwa z językiem mediów społecznościowych. Morderca, tradycyjnie już, usprawiedliwia swoje czyny trudnym dzieciństwem, ale jednocześnie porównuje je do photobombingu, czyli nieoczekiwanego wskakiwania w kadr, dzięki czemu staje się główną gwiazdą wydarzeń. Jednocześnie zgrabnie porównuje to do słynnego zdjęcia po zrzuceniu napalmu w Wietnamie, co można odebrać jako naśmiewanie się z teraźniejszych oznak solidarności z różnymi ofiarami (statusy, flagi w zdjęciach profilowych, itp.).
Ten krótki utwór nacechowany jest odniesieniami do tego, co się działo i dzieje. Nie brakuje także analogii do masakry w Columbine, w 1999, kiedy to dwóch uczniów postanowiło zemścić się na swoich szkolnych oprawcach, ale jednocześnie mordując postronne osoby. Stali się tym samym mordercami i męczennikami zarazem. Widać również nawiązania do świętej wojny między religiami oraz radości z zemsty, którą co chwilę planują i realizują obie strony konfliktu.
„Bang Bang”, pierwszy singiel promujący album „Revolution Radio”, najprawdopodobniej daje znać o tym, w jakim tonie będzie utrzymana płyta. Zdecydowanie mocniej nacechowana politycznie i społecznie niż „American Idiot” i wścieklejsza muzycznie, nawiązująca do pierwszych wydawnictw zespołu.