Green Day
Green Day
Green Day
Green Day
Mamy tu do czynienia z ćpunem na skraju śmierci, hazardzistą wkrótce mogącym stracić wszystko i rannym żołnierzem na linii frontu. To wszystko w powoli narastającym tempie piosenki daje pewien rodzaj niepokoju. Chociaż od samego początku gdzieś w tle słychać nadzieję. - To był bardzo ciężki utwór - mówi Armstrong. - Zwykle uciekam od tego rodzaju utworów, jednak zdarzają się momenty, kiedy trzeba taki temat podjąć. Refren „I’m still breathing on my own” nawiązuje do faktu, że w pewnym momencie, wszyscy będziemy musieli być podtrzymywani przy życiu – stwierdza Billie Joe. I dodaje: W miarę upływu czasu, nasze myśli stają się coraz ciemniejsze.
"Still Breathing" jest hymnem siły i odwagi. W wywiadzie dla „Rolling Stone”, Billie Joe Armstrong, pytany czy życie osobiste przyczyniły się do tematów podjętych w tekście, odpowiedział: „Nie chcę być egoistą. Wolałem napisać o czymś z perspektywy widza, a nie osoby patrzącej na siebie. Mam nadzieję, że to sprawia, że ludzie są szczęśliwi i tworzy różnicę w jakiś sposób, dzięki któremu każdy może siebie w tym tekście zobaczyć”.
Przypadkowo, piosenka zadebiutowała podczas czwartej rocznicy tzw. incydentu iHeartRadio, który doprowadził do tego, że Armstrong ostatecznie zdecydował się na terapię odwykową.
Czy zatem "Still Breathing" opowiada o walce Armstronga z narkomanią? Tak i nie. Armstrong mówił o idei tego utworu w w jednym z wywiadów radiowych:
„Chodzi o utratę czegoś, moment w którym chaos staje się sensem istnienia. Życie nie jest doskonałe, jest czymś więcej, ponadto. I kiedy to przetrwasz, bez znaczenia czy to narkotyki, utrata rodziny czy rozterki wewnętrzne, dowiadujesz się kim naprawdę jesteś. I tak jest w tym tekście – od ćpuna, przez hazardzistę, żołnierza, przez samotną matkę. Wszyscy mamy problemy, na tym polega uniwersalność utworu”.