Greta Van Fleet - Black Smoke Rising [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]
Album: From the Fires, Black Smoke Rising
Data wydania: 2017-04-21
Gatunek:
Producent: Marlon Young, Al Sutton
czy wiedzieliście że istniała wieża
z której strzeżono krainy
obserwując szybko przechodzących ludzi
to z powodu ich własnej zachcianki
pluli z góry na ziemię
by poczuć siłę wrzącą w swych żyłach
a czarny dym narasta
z ogni o których nam opowiadano
to kryzys nowych czasów
a my będziemy stać na chłodzie
wielu ludzi jest podzielonych
a świat na uboczu z tylko jednym sercem
jest skazany na upadek i nicość
nikt z nas nie będzie decydował
gdyż los ludzi jest w rękach
tego który posłucha wezwania
a czarny dym narasta
z ogni o których nam opowiadano
to kryzys nowych czasów
a my będziemy stać na chłodzie
Czarny dym narasta
Piosenka powstała w 2016 roku podczas nagrań w Rust Belt Studios, Detroit pod okiem producenta nazwiskiem Al Sutton, którego grupa bardzo polubiła i wiele mu zawdzięcza.
Utwór został wydany 21 kwietnia 2017 na płycie EP Black Smoke Rising oraz 10 listopada 2017 na podwójnej płycie EP From The Fires. Ta ostatnia płyta jest nagrodzona nagrodą Grammy za najlepszy album roku. Istnieje także bardzo dobra wersja akustyczna BSR nagrana dla Spotify Studios w Nowym Jorku, wydana 24 stycznia 2018.
W dorobku grupy utwór jest przełomowy, gdyż wyznacza nowy, bardziej ambitny kierunek rozwoju proponując tekst z przesłaniem. W wywiadzie dla Metal Riot, Josh określił to przesłanie jako refleksję nad krwawą historią ludzkości, z której nie wyciąga się żadnych wniosków. W pierwszej zwrotce prawdopodobnie chodzi o wieżę Babel, która jest postrzegana jako źródło zła. Pomimo jej zniszczenia przez wichry, zło rozpełzło się po świecie niosąc wojny i nienawiść.
Czarny dym można odebrać dosłownie jako dym niszczący planetę, który pochodzi z ognia, albo bardziej metaforycznie jako reprezentację sił zła, która zaistniała przykładowo w serialu Lost (Zagubieni). Ludzie są podzieleni, zajmują się własnymi korzyściami i nie dbają o planetę. Efektem tego braku odpowiedzialności będzie zagłada ziemi, która poetycko ma tylko jedno serce i może nie wytrzymać, jeśli człowiek się nie opamięta. Fraza “będziemy stać na chłodzie” znaczy tyle, co “obudzimy się z ręką w nocniku”. Josh podkreśla w wywiadzie, że niezbędna jest jedność ludzi. Z pewnością, ale na razie jest to utopia. Zakończenie drugiej zwrotki sugeruje, że los ludzi jest w rękach kogoś, kto odbierze nasze wołanie. Kim on jest? Bogiem? A może człowiekiem, który podejmie się misji zjednoczenia ludzkości?