GWAR
GWAR
GWAR
GWAR
Urungus wznosi się tutaj na wyżyny obsceniczności, kreując się na uosobienie wszystkich obrzydliwości, jakie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Właśnie przez takie kawałki rodzice milionów dzieci na całym świecie widzą zło w muzyce rockowej, czy metalowej. Autor doskonale zdaje sobie z tego sprawę, czerpiąc satysfakcję z własnego zepsucia.
Utożsamia się tu z najgorszymi zwyrodnieniami, takimi jak pedofilia, czy nekrofilia. To on jest tym, którego boją się wszyscy praworządni ludzie. Nie ma dla niego żadnych świętości, tylko niepohamowana żądza czynienia zła. Może i „Have You Seen Me” wywołuje u nas odrazę, gdy słuchamy z jaką radością wokalista chełpi się swoimi uczynkami, ale jednak ten kawałek uświadamia nam pewną prawdę o ludzkiej naturze.
Jakkolwiek byśmy się przed tym bronili, Oderus nie śpiewa tutaj przecież o niczym, co do tej pory nie działoby się na świecie. Może i wciela się tutaj w kosmicznego barbarzyńcę, który za nic ma moralność i uwielbia destrukcję, ale dalej posługuje się obrazami, które przewijają się przez historię ludzkości. Świat już niejednokrotnie przecież był domem dla prawdziwie potwornych osobników, którzy swym okrucieństwem i brakiem zahamowań mogliby wręcz zawstydzić wokalistę. Nie tylko on jest tutaj bestią – to my sami mamy w sobie tę ciemną stronę, której istnienie chcielibyśmy najchętniej ukryć.