Kontekst piosenki pozwala sądzić, że utwór opowiada o frontmanie zespołu The 1975, Mattiem Healy. W jednym z wywiadów Halsey wspominała, że poznała wokalistę w pewnym ważnym momencie życia. Podkreśliła też, że jest dla niej dużą inspiracją i ma wpływ na jej muzykę. Najpewniej muzycy mają po prostu romans, do czego wprost żadne z nich nie chce się przyznać.
Już pierwsza zwrotka piosenki sugeruje, że trop pt. Healy jest mocno uzasadniony. Zwraca się bezpośrednio do mężczyzny i zapewnia go, że jego obawy odnośnie rodziny są nieuzasadnione i nie ma się czym martwić. Mówi o młodszym bracie wokalisty, o którym ten napisał kiedyś piosenkę, w której zarzucał sobie, że nie spędza z nim wystarczająco dużo czasu. Halsey zapewnia go, że braciszek go kocha i wcale nie musi mówić o tym głośno żeby tak było naprawdę. Odnosi się też do relacji Healego z matką. I wyraża swoją nadzieję na to, że chłopak dożyje dwudziestego ósmego roku życia. Nawiązuje tutaj do jego szczerego przyznania się do uzależnienia od narkotyków. Halsey ma więc nadzieję, że wokalista nie dołączy do sławetnego klubu 27 zrzeszającego artystów, którzy zmarli w tym wieku.
Halsey opowiada w tekście piosenki o chłopaku, o którego dba, o którego się martwi. Opisuje jego zachowanie, charakterystyczny sposób mówienia. I choć podkreśla jak ciężkie są problemy Mattiego z narkotykami wciąż uważa go za pięknego człowieka. Jego piękno raczej odnosi się tu do wnętrza, wspaniałego umysłu, który nosi. Tytułowe kolory to nastroje i zmiany, które zaszły w jej życiu od czasu kiedy poznała chłopaka. Niebieski, szary – jeden nieustannie zmienia się w drugi.