Hey
Hey
"Kropla" jest opowieścią o potrzebie bliskości, miłości i namiętności, której narratorka pragnie i której pożąda. W tekście utworu Nosowska wciela się w rolę kobiety, która nie poznała czym jest miłość. Swoje ciało porównuje do kawałka drewna, którego nie wyrzeźbił żaden artysta. Czeka na kogoś, kto się nią zajmie, kto roztoczy nad nią swoją opiekę. Jest zrozpaczona i samotna, nie ma wokół niej nikogo, kogo nazwałaby bliską osobą.
A, jak każdy człowiek, potrzebuje miłości, uczucia, związku. Potrzebuje bliskości kogoś, kto na nowo zdefiniowałby jej życie. Samą siebie nazywa ziemią niczyją - a chciałby stać się lądem oswojonym, na którym ktoś zamieszka, z którym ktoś zwiąże swoje życie.
Ma dość czystości, która z błogosławieństwa stała się jej przekleństwem. Ciąży jej jak garb, nie daje spełnienia, nie jest cechą, na której w jakikolwiek sposób jej zależy. Porasta pajęczyną - dokładnie tak, jak nieużywany długo przedmiot. I czeka na kogoś, kto nareszcie ją odkurzy.