Hey
Hey
"O podglądaniu" to piosenka opowiadająca różne, ludzkie historie. A wszystkie one przedstawiane są przez pryzmat kobiety podglądającej sąsiadów przez okno swojego domu. Narratorka mówi kolejno o ludziach, których widzi - do tego, co obserwuje dopowiada historie, domyśla się ich losów. I, tym samym, tworzy obraz społeczności, w której żyje.
Widzi kobietę, która w skupieniu prasuje koszulę, najpewniej męża czy partnera. A na jej oczach lśni fiolet, który - jak domyśla się narratorka - nie jest wynikiem makijażu. Sugeruje, że kobieta jest regularnie bita przez oprawcę, któremu usługuje, dla którego robi tak wiele. Widzi również staruszkę odmawiającą różaniec. Jej stare oczy nie widzą już tak dobrze, co wykorzystuje niewdzięczny wnuczek - okrada ją z oszczędności. I, wreszcie, widzi mężczyznę, który wciąga przed lustrem brzuch i smaruje się kremami opalającymi. Nie może pogodzić się z upływającym czasem, chce za wszelką cenę nieco się odmłodzić.
Nosowska, jak zwykle, w przewrotny i nieoczywisty sposób, przez pryzmat pojedynczych historii, tworzy szerszy obraz społeczeństwa. Ludzie są doświadczeni przez los, którzy w milczeniu znoszą swoją codzienną udrękę. Bo nie widzą wyjścia z sytuacji, w której się znaleźli, bo mają zbyt wiele zaufania do ludzi, bo boją się starości.