Hey
Hey
"Prawda" jest niejako spowiedzią narratorki, która w tekście tego utworu daje wyraz swojego lęku przed światem, swojej wobec niego postawy. Mówi o największym grzechu, którego dopuściła się w życiu - o gwałcie na samej sobie, który można rozumieć jako sprzeniewierzenie się sobie, działanie wbrew temu, czego faktycznie się pragnie. Bohaterka piosenki "urwała sobie skrzydła" - pozbawiła się tego, co mogło pomóc jej wznieść się w górę. Czegoś, co było dla niej naprawdę ważne.
Najpewniej chodzi tutaj o jakieś działanie wbrew sobie, może w miłości, może w życiu zawodowym. Narratorka wie, że źle postąpiła robiąc coś, czego wcale nie chciała. Dziś czuje się źle z samą sobą. Mówi o tym, że sprzedała się. Nie jest jasne komu i za co. Wiadomo jednak, że bardzo tego żałuje i że przyznaje się do winy.
Wyrzuca sobie swoje przeszłe aktywności i ma wyrzuty sumienia, że tak bardzo się skrzywdziła. Dopuściła do siebie ludzi, którzy są wobec niej wrogo nastawieni. Powinna się ich strzec, powinna uciekać. A dała im dostęp do swojego życia. Dziś żałuje i nie potrafi się od tego uwolnić.