Highly Suspect
Highly Suspect
Highly Suspect
Highly Suspect
Highly Suspect
"Bath Salts" to tragiczna opowieść o człowieku, który przez chorobę psychiczną nie jest w stanie radzić sobie z życiem. Johnny wciela się tutaj w mężczyznę cierpiącego na schizofrenię, dzień w dzień walczącego z głosami, które słyszy w swojej głowie. Podpowiadają mu one, żeby ze sobą skończył, nie cichnąć nawet na moment. Odbiera mu to jakąkolwiek radość z życia, powoli zmieniając w apatycznego, kompletnie zniszczonego nieszczęśliwca.
Z całej siły stara się odganiać swoje demony, ale wciąż okazują się one silniejsze od niego. Ucieka więc w używki, zapijając swój smutek, próbując uciec od rzeczywistości. Jego stan jednak pogarsza się z dnia na dzień. W końcu dochodzi do punktu, w którym samobójstwo rzeczywiście wydaje się jedynym rozwiązaniem. Gdy w końcu dochodzi do tego czynu, ostatnią rzeczą którą widzi wokalista nie jest wcale żaden tunel ze światełkiem w odległym końcu, ani tym bardziej jakieś anielskie zastępy, zapraszające go do wiecznego życia. Przed jego oczami staje sam diabeł, który okazuje się być do niego niepokojąco podobny.
Obraz zaburzeń psychicznych, jaki wyłania się z tego utworu nie pozostawia na nas suchej nitki. Stevens zdaje się doskonale rozumieć cierpienie, jakiego doświadczają ludzie nie mogący polegać na własnym umyśle. Najgorsze jednak jest w tym wszystkim to, że do dzisiaj tego typu choroby są tematem tabu dla społeczeństwa. Boimy się chorób psychicznych, traktując osoby nimi dotknięte z pogardą, a w najlepszym razie z rezerwą. Tym bardziej pogłębiamy przez to ich dramat, co nie zawsze sobie uświadamiamy. Może więc takie kawałki jak "Bath Salts" uwrażliwią nas chociaż trochę na tę kwestię. Odrobina empatii czasem by nie zaszkodziła.