Hozier
Hozier
Hozier śpiewa o początkach nowego związku, gdy obie strony wciąż rozpamiętują relację z poprzednimi partnerami. Nadal są załamani i próbują sobie poradzić z rozstaniem. Ani on, ani ona nie są jeszcze gotowi ani na nowe uczucie, ani na rozmowę o starym - Hozier śpiewa: "Nie zapytam Cię skąd przychodzisz/Nie zapytam i Ty też nie powinnaś". Chociaż zainteresowanie nowej kobiety mu pomaga - to jej ręce wyciągnęły go z ziemi (metafora ożywienia - po rozstaniu czuł się martwy) to wie, że te same ręce chwilę wcześniej pogrzebały coś innego. "W jakiś smutny sposób już wiem co pogrzebałaś" - mówi, gdyż jego związek skończył się w ten sam sposób.
Nowej partnerce proponuje, by na razie nie zadawać sobie pytań i "całować się jak prawdziwi ludzie", a być może dzięki temu się nimi poczują.