[Zwrotka 1]
Właśnie tak!
Chciałbyś tu żyć, widzieć na twarzach uśmiechy
Odnaleźć pełne szczęście gdzie kurestwa kresy
Gdzie inni życzliwie poklepią po ramieniu
Powiedzą "rób dalej swoje nie stój w cieniu"
Chcesz odnaleźć szczęście musisz nauczyć się kochać
Lecz to musi być realne, nie kurwa jak na prochach
Małymi krokami iść po wielkich schodach
Bo Ci co przeskoczyli, szybko spadli to przestroga
Rzeczywistość zbudowana jest na nienawiści
Więc sie nei dziw, że każdy w oczach
Ma tylko korzyści. Jak wyjebać spulasa, jak to zrobić by zarobić
Liczy się wielka kasa, podstawiając innym nogi
Kto zniknie w pizdu cała jebana otoczka
Doklejona metka, że to rzeczywistość Polska
Wódy łyk, ciężki dym za to by było pomyślnie
Otwórz oczy na świat, a prawda sama przyjdzie
Świat kurwa jest za mały na tak wielu przygłupów
Za mały dla wszystkich bezuczuciowych fiutów
Znowu siadam do książki, znowu czytam Grzesiuka
Dla prawdziwej ulicy, najprawdziwsza nauka
Chcesz poznać moje zdanie, wszędzie mózgu pranie
świat stanął na chuju, leci szatańskie rozdanie
Wiem kto życzy źle plus pierwszy poda rękę
Dobrze wiem, kto za plecami farmazony przędzie
Wylewam słowa, niejednemu serca bólem
Wyjebane mam na youtube, na Wasze łapki w górę
Pierdoleni się cisną między sobą w komentarzach
Pewnie od trzepania gruchy tapeta spermy na twarzach
Mogę wejść z Wami w bój, lecz już na starcie wygrany
Nagram, wrzucę, a to Wam z mordy poleci litr piany
Załóż pingle i sandały, ja wrzucę luźny dres
HZOP CS i już bratku dobrze wiesz
W co się gra, co się nosi, znajdź w sobie naukę
Chcesz nie wjebać się na minę słuchaj przetrwania sztukę
Szczęście kruche, gdy złapałeś na pewno nie na długo
Będą chcieli je odebrać i niedługo Cię obudzą
Ze snu, z Twojej szczęśliwej wyobraźni, gdzie wszystko kolorowe
Jak w prawdziwej baśni. Chłopaki malują mury
Psy biją brawo, gdy [...] na matach i wszyscy żyją klawo
Gdzieś z okna dudni bas dobrego słowa
Sąsiadka kiwa głową mówi 'najmocniejszy towar'
Każdy rodzic swojemu dziecku uchyli nieba
Od małego kochany, nie przemoc, głód i bieda
Chcesz kolorowe życie - masz kolorowe plany
Znowu ktoś wyprzedził, okazał się bardziej cwany
Premier wygadany obiecuje poprawę
Lepiej przyznaj, że jest chujnia - kawa na ławę
Ja znam słowo dziękuję, znam słowo przepraszam
Znam też jeb się i wypierdalaj dziwko do Judasza
Gdy w moje progi wkraczasz zachowuj się godnie
Na wszelki wypadek, ostrzegam Cię przezornie
Odnaleźć szczęście co to kurwa znaczy
Ja nie wiem, może zapytaj tych wyjadaczy
Co niby nie mają, nic według Ciebie wszystko
Oni dalej szukają, Ty z nich robisz widowisko
Ja gdybym wiedział to nie patrzyłbym dalej
Stanąłbym w miejscu miał na wszystko wyjebane
Lecz chyba tak się nie da, każdy wkoło zabiegany
Odkręcić każdy chciałby z pieniędzmi krany
Przetrzyj patrzały dostrzeżesz małe rzeczy
Zobaczysz uśmiech dziecka, który z zabawki się cieszy
Bo ojciec wrócił do domu dziś wcześniej z pracy
Będzie miał czas, opowie o Panu Kracym
Drodzy rodacy, odłączcie telewizor
Przestańcie dać się nakręcać jebanym schizom
Dziwne samobójstwa, nie wiedzą co jest grane
Dzisiaj jesteś, jutro zmyją po Tobie plamę
W zmowie z szatanem stołki obstawione
Nie mam rodziny, posadzę sąsiada żonę
Tak w kółko ta sama władza, lecz w innych ciałach
Rozjebać to w pył - jedyna opcja została
Wszędzie wkręcają wała, aby tylko się nachapać
Wszystko w górę, a Ty za kieszeń znów musisz się łapać
I weź odnajdź to szczęście, gdy na wszystko Ci brakuje
Pieniądze nie dają szczęścia, lecz ich brak odczujesz
Kapujesz, weź i stwórz swój własny świat
Czerń i biel niewidoczna wśród miliona barw
Ja mam swoją muzykę, ona daje mi radość
Melanże, koncerty i do gibonu słabość
Nagrywki, pisane teksty, kręcone klipy
Współprace, z całej Polski dobre ekipy
To mój mały świat, to moje małe szczęście
żyj swą zajawką ziomuś - to po pierwsze
Po drugie musisz pamiętać o bliskich w potrzebie
By podali Ci rękę kiedy Ty będziesz na glebie
Wierz w siebie - po trzecie
Walcz o swoje - po czwarte
Niejeden miał ciężko,a odwrócił losu kartę
Po piąte - nie widzisz, nie słyszysz, nie mówisz
Szóste - ogarnij pokusy dobrze wiesz, gdy ręce brudzisz
Złóż ręce do modlitwy, przejdź drogi nie do przejścia
Dojrzyj małe rzeczy, w nich odnajdziesz odrobinę szczęścia