Ice Nine Kills
Ice Nine Kills
Ice Nine Kills
Ice Nine Kills
Ice Nine Kills
„Lśnienie” Kinga to dzieło, które dla wielu jest synonimem ideału, jeżeli chodzi o horrory. Zarówno książka, jak i adaptacja filmowa Kubricka zrobiły furorę wśród fanów gatunku, pokazując nam przerażającą historię, pełną szaleństwa, nadnaturalnych zdarzeń i potworności. Panowie z Ice Nine Kills, sami będąc fanami grozy składają tutaj hołd opowieści o Jacku Torrance, doprowadzonym do utraty zmysłów przez tajemniczy hotel.
Idea istnienia mrocznych sił, które są w stanie przemienić normalnego człowieka w obłąkanego mordercę jest czymś zarówno strasznym, jak i fascynującym. Uwielbiamy się bać, zastanawiać się nad tym, czy rzeczywistość nie skrywa w sobie tajemnic, które nie dają się ogarnąć umysłem, nauką i logiką. Strach przed nieznanym jest jednym z najbardziej zakorzenionych w naszej naturze lęków, a dzięki horrorom i przerażającym opowieściom nauczyliśmy się jakoś sobie z nim radzić, ubierając tajemnice w bezpieczne, kontrolowane formy. Nikt przecież nie chciałby znaleźć się na miejscu Jacka, gdy jednak możemy obserwować to, co dzieje się z nim z boku, tylko jako świadek, zmienia to postać rzeczy, fascynuje bardziej niż przeraża.