IDLES
IDLES
IDLES
„I’m Scum” to numer, w którym Talbot śpiewa o sobie, wskazując na to że w oczach wielu może być odbierany jako tytułowa szumowina. W świecie, w którym coraz większy posłuch ma prawa strona politycznego spektrum, gdzie męskość często utożsamiana jest z agresją, dominacją i powściągliwością, ludzie tacy jak autor rzeczywiście zdają się być z zupełnie innej bajki, stając się wyrzutkami, tymi którzy odstają od „normy”.
W jednym z wywiadów Joe przyznał, że poprzez ten kawałek pogodził się sam ze sobą, dochodząc do wniosku że nikogo nie musi przekonywać o tym, kim jest i rzeczywiście nie ma nic złego, by był postrzegany jako ktoś „niewłaściwy”. Koniec końców nieważne jak o nim mówią, póki sam jest pewien ideałów w które wierzy. Nie jest w stanie przecież kontrolować tego, jak widzą go inni, zamiast więc martwić się swoim wizerunkiem woli po prostu iść dalej swoją drogą i robić swoje.