Miałem nadzieję, że otrzymam wskazówkę
Poszukiwałem większej nobilitacji
(Ay, Ay, Ay. Ay, Ay Ay.)
Drżałem, budząc się w świetle nocy
Załamywałem się, ukrywając przed jupiterami
(Ay, Ay, Ay. Ay, Ay Ay.)
Im bardziej błądzę, tym mniej się lękam
Im więcej osiągam, tym bardziej znikam
Ciemność wprost przede mną
O, przyzywa,a ja nie odejdę
Zawsze otwierałem drzwi na oścież,
zawsze spogladajac na wyższe piętra,
chcę zobaczyć to wszystko, daj mi więcej (wznieś się)
Zawsze miałem ochotę, by coś zmieniać
chodzić ulicami, poznawać nieznajomych
Przelatując wzrokiem moje życie, przewracając kartki (wznieś się)
Jak modlitwa, która tylko potrzebuje powodu
Jak myśliwy czekający na sezon
(Ay, Ay, Ay. Ay, Ay Ay.)
Byłem, ale zawsze odchodziłem
Żyłem, ale nigdy nie oddychałem
(Ay, Ay, Ay. Ay, Ay Ay.)
Im bardziej błądzę, tym mniej się lękam
Im więcej osiągam, tym bardziej znikam
Ciemność wprost przede mną
O, przyzywa,a ja nie odejdę
Zawsze otwierałem drzwi na oścież,
zawsze spogladajac na wyższe piętra,
chcę zobaczyć to wszystko, daj mi więcej (wznieś się)
Zawsze miałem ochotę, by coś zmieniać
chodzić ulicami, poznawać nieznajomych
Przelatując wzrokiem moje życie, przewracając kartki (wznieś się)
Eksploduję jak czwarty lipca, więc pokoloruj mnie i zdmuchnij
Jestem załamany w kwiecie wieku, więc zaakceptuj to i pozwól mi błądzić
Zawsze otwierałem drzwi na oścież,
zawsze spogladajac na wyższe piętra,
chcę zobaczyć to wszystko, daj mi więcej (wznieś się)
Zawsze miałem ochotę, by coś zmieniać
chodzić ulicami, poznawać nieznajomych
Przelatując wzrokiem moje życie, przewracając kartki (wznieś się)
Zawsze otwierałem drzwi na oścież,
zawsze spogladajac na wyższe piętra,
chcę zobaczyć to wszystko, daj mi więcej (wznieś się)
Zawsze miałem ochotę, by coś zmieniać
chodzić ulicami, poznawać nieznajomych
Przelatując wzrokiem moje życie, przewracając kartki (wznieś się)
