Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
Dobre rady Pana Ojca to swoisty katalog różnorodnych polskich przywar. Chociaż tekst jest osadzony w realiach demokracji szlacheckiej i w pierwszej kolejności odnosi się do zjawisk, które doprowadziły do upadku I Rzeczypospolitej, niektóre z poruszonych problemów w mniejszym lub większym stopniu mogą pozostawać aktualne do dnia dzisiejszego.
Podmiotem lirycznym jest starszy szlachcic, który w rozmowie ze swoim dziedzicem opisuje, jak uczyć się na Polaka. Mężczyzna uosabia większość najbardziej stereotypowych cech szlachty z czasów liberum veto: korupcję (Bierz od wszystkich z animuszem), wykorzystywanie polityki do własnych interesów (Na elekcjach dawaj kreskę / Nie za słowa, a za kieskę), sięganie po szablę przy każdej nadarzającej się okazji (Nie wiesz, gdzie się czai zdrada / Uczyń zajazd na sąsiada), zaściankowość (Cudzoziemskich ksiąg nie czytaj / Czego nie wiesz, księdza pytaj), antysemityzm (Z targowiska nie bierz złota / To żydowska jest robota) i uprzedzenia wobec obcokrajowców (Nie wyjeżdżaj w obce kraje / Bo tam szpetne obyczaje).
Znamienny jest fakt, że szlachcic raczej nie zdaje sobie sprawy z faktu, że cokolwiek czyni źle i wierzy, że przytoczony styl życia powinien stanowić powód do dumy. Jeżeli nawet coś zaciąży mu sumieniu, wystarczy pójść do kościoła i dać na tacę, aby zagwarantować sobie pośmiertne zbawienie duszy (Dawaj na mszę za swą duszę / Bóg cnotliwe trzyma chęci / I zachowa je w pamięci).
Mimo przytoczonych wad, Kaczmarski nie potępia całkowicie szlachty. W wypowiedzi podmiotu lirycznego znajdziemy również szereg cnót: poszanowanie dla tradycji, umiłowanie Polski (Twoja sprawa strzec ojczyzny / Czyli własnej ojcowizny) oraz dbałość o zachowanie wiekowego dziedzictwa. Wszystkie one są jednak w jakiś sposób wypaczone przez specyficzną mentalność; przykładowo, mężczyzna podkreśla własny patriotyzm, ale nie widzi problemu w korupcji, zachęca do przelewania krwi, aby zaraz potem z uwagą słuchać nauk księży.
Cały obraz jest z pewnością celowo przerysowany, stereotypowy, ale nie pozbawiony ziaren prawdy. Każdy z nas wie przecież, do czego doprowadziły wolność szlachecka i liberum veto.