Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
W kolejnym z szeregu inspirowanych Biblią utworów Jacek Kaczmarski opisuje historię, która stanowi uzupełnienie wydarzeń przedstawionych w Ewangeliach.
Bohaterem jest Barabasz, żydowski przestępca i współwięzień Jezusa. Zgodnie z tradycją święta Paschy, Poncjusz Piłat mógł zwolnić jednego z więźniów i ten właśnie los – z uwagi na wolę ludu – przypadł Barabaszowi.
Chociaż żaden z ewangelistów nie przytoczył dalszych losów łotra, Kaczmarski próbuje opisać, co stało się z nim później, tego samego dnia. Barabasz trafia do karczmy z widokiem na Golgotę gdzie, jako zwolniony więzień, staje się bohaterem tłumu (Ten ścisk to zysk dla gospodarza / Wieść się po mieście szerzy chyża / Że można ujrzeć tu zbrodniarza / Co właśnie wyłgał się od krzyża). Huczna zabawa rozgrywa się równolegle z męką Chrystusa.
Chociaż wszyscy wokół piją wino krwawe, złote i śpiewają o bezrefleksyjnej radości życia, Barabasz nie potrafi wyzwolić się od wyrzutów sumienia. Pije z innymi, ale szczęście jest tylko zewnętrzną maską. Gdy karczma opróżnia się po całonocnej zabawie, zostaje sam w kącie i wreszcie daje upust prawdziwym emocjom; z jego oczu spływają łzy. Mimo że złoczyńca dzięki łutowi szczęścia uniknął kary ukrzyżowania, czego go kara o wiele gorsza; kara własnego sumienia oraz duszy.
Wyobraziłem sobie grozę złoczyńcy, który uniknął śmierci i ma świadomość, jak jej uniknął i co z nim może potem być, powiedział autor w rozmowie opublikowanej na łamach miesięcznika Odra.