Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski
Powrót zamyka koncertowy album Raj: poetycką interpretację biblijnych dziejów człowieka, od stworzenia świata i grzechu pierwszych ludzi (Wygnanie z raju, Pusty raj), aż do Sądu Ostatecznego (Dzień gniewu, U wrót doliny).
Utwór jest pointą historii człowieka, który, niegdyś wygnany z Edenu, ponownie odnajduje drogę do utraconego Raju. Świat został zniszczony w dniu Sądu (Ścichł wrzask szczęk i śpiew / Z ust wypluwam lepki piach / Przez bezludny step / Wieje zimny wiatr) i nie ma już niczego, co mogłoby stanowić prawdziwe lub fałszywe drogowskazy – ani religii, ani polityki (Dokąd teraz pójdę kiedy nie istnieją już narody / Zapomniany przez anioły porzucony w środku drogi).
Porzucony na środku pustkowia samotny wędrowiec odkrywa najważniejszą prawdę: nie odnajdzie Edenu nawet wtedy, gdy przebędzie całą Ziemię (Szukasz raju! / Na rozstajach wypatrując śladu gór?!). Prawdziwy raj jest bowiem w nim samym: tam, gdzie nie dotrze żaden tłum i gdzie spokojny słyszy krwi i myśli rytm.
Warto zauważyć, że konkluzja ta przypomina nieco fragment Raju utraconego Miltona, w którym Szatan mówi: Umysł jest dla siebie / Siedzibą, może sam w sobie przemienić / Piekło w niebiosa, a niebiosa w piekło. Nie wiadomo jednak, czy jest to celowe nawiązanie.
Kaczmarski powiedział w rozmowie opublikowanej na łamach miesięcznika Odra:
Pointa, którą potem wykorzystałem w piosence „Powrót”, jest taka, że raj jest w człowieku, tylko w sobie można osiągnąć ten spokój, tak jak i zło jest w człowieku. To było zresztą przyjmowane z powątpiewaniem, bo jednak tradycyjny katolicyzm widzi raj bardzo baśniowo, ludowo, fizycznie, jako krainę szczęśliwości gdzieś tam, hen (...) Natomiast cała wymowa zwłaszcza tych starotestamentowych tekstów mówi o tym, że wszystko jest w nas, a Bóg jest samotny (...) bo stworzył ludzi wolnej woli, czyli w tym momencie pozwolił im uwolnić się spod swojego wpływu.