[Intro: mówione - Digital - B-2679]
Kiedy byłem młody
Poszedłem do opuszczonego domu
W jednym z pokoi
Znalazłem stare pianino
Nie wiedziałem jak na nim grać
Więc tylko gmerałem w klawiszach
Naciskałem pedały
Siedziałem tam godzinami
Próbując zrozumieć jak
Stworzyć melodię
Z mózgu na końce palców
I po chwili
Uderzyłem trzy nuty razem
W tej samej chwili
[Intro: mówione - Vinyl - B-1731]
Szedłem w dół rzeki
Godzinami
Mijałem marynarzy, którzy mają
Mniej tatuaży niż przeciętny nastolatek
Jest tu mężczyzna łowiący ryby
I sprzedający to, co złapie
Dolar za sztukę
Siedziałem obok niego
Od dłuższego czasu
I mogłem go oglądać
Mam dziwne uczucie
Że znam tego człowieka
Że to ja
Myślę, że to ja
[Intro: mówione - Vinyl - B-1750]
Dokądkolwiek idziesz po świecie zorientujesz się
Że w biblii jest napisane, że ten kto pracuje rękoma
Cieśla, twórca naczyń, ten, kto kładzie cegły
Ktoś, kto pracuje rękoma
Wygląda na to, że nieważne jaki progres zrobi ludzka rasa
Nieważne jak skomputeryzowana, robotyczna, cyfrowa się stanie
rzeczywistość wokół nas
Niedaleko jest ktoś, kto pracuje rękoma
[Intro: mówione - Vinyl - B-1821]
Czuję się zniekształcony
Cegła po cegle po cegle
Pudełko zawierające w sobie inne pudełko
Zamieszanie w stawie tak dużym jak świat
I liść, który spada dla nieskończoności
Nigdy nie ląduje
Przez kraj
Kamienie, gleba, drzewa - wszystkie mruczą
Na tej samej częstotliwości
Na tej samej częstotliwości
[Intro: mówione - Vinyl - B-5505]
Na zewnątrz jest 97 stopni
Wysoka wilgotność
To jak picie szklanki wody
Za każdym razem gdy biorę oddech
Stoję na tym kopcu błota
Strzelając kostkami w palcach
Gapię się na niego
Zastanawiając się o czym myśli
Czy to koniec czy początek?
Czy dam radę wyjść z tego cało?
I wtedy
Powoli wypuszczam kulkę z dłoni
I toczy się w jego stronę
[Intro: mówione - Vinyl - B-1203]
Jest niedzielny poranek
I czuję się tak samo jak każdej niedzieli
Przez całe życie
To tak jakby wybudziły mnie szepty
Szepczące głosy, wszędzie wokół mnie
Nie mogę odróżnić co mówią
Niektórzy ludzie nazwaliby je duchami
Albo jakąś halucynacją
Nie wiem jak powinienem je nazwać
Ale nigdy nikomu o tym nie mówiłem
[Intro: mówione - Vinyl - B-1131]
Słyszę odległy szmer dochodzący z chmur
Gdzieś z drugiej strony pagórka
Nikt nie zna źródła szmeru
I częstotliwość jest wystarczająca by
Zagrzechotać czymkolwiek nieruchomo
Całe miasto sprawia wrażenie przeklętego
Szmer nie odejdzie
Ludzie mówią, że pamiętają szmer
Z dzieciństwa i mówią
Szmer zawsze tu był
I nigdy nie odszedł
[Funk Interlude]
Wypróbujmy to
Wypróbujmy to
[Zwrotka 1]
Słyszysz mnie teraz?
Jestem dla ciebie niewidzialny?
Nieoczekiwanie
Nieoczekiwanie
Słyszysz mnie teraz?
Jestem dla ciebie niewidzialny?
Zacznij myśleć penisem
[Refren]
Czy to możliwe? Czy to możliwe?
Czy to możliwe? Czy to możliwe?
Ah, ah, ah, ah
[Zwrotka 2]
Słyszysz mnie teraz?
Zacznij myśleć penisem
Zacznij myśleć penisem
Jestem dla ciebie niewidzialny?
Wejdź do środka
Wejdź do środka
Słyszysz mnie teraz?
Głęboko w środku, teraz
[Refren]
Ah, ah, ah, ah
[Outro]
Zacznij myśleć penisem
Słyszysz mnie teraz?