Jack White
Jack White
Jack White
Jack White
Jack White
W tekście tej piosenki White wciela się w postać mężczyny opowiadającego historię swojego życia. Początkowe słowa możemy odczytać jako określanie pochodzenia, korzeni mężczyzny. Moje żyły są niebieskie, mówi, co może oznaczać błękitną krew i, tym samym, szlacheckie pochodzenie lub jakieś zakorzenienie w tradycji bluesowej. Zdaje się również, że w tych początkowych wersach dowiadujemy się o jakimś psychicznym zaburzeniu mężczyzny, który stwierdza, że kości w jego mózgu są elektryczne - kości w mózgu? - niekoniecznie.
White ustami bohatera opowiada o Bogu utożsamiając go z kobietą. Ona miała dla mnie plany, wspomina, ale ja je odrzuciłem, sam wolę tworzyć historię mojego życia. Ciężko pracuję i pracowałem, wiem kim jestem i dlaczego taki jestem. Ale coś poszło w życiu bohatera nie tak - wtrącono go do lazaretu, który stanowił, w dawnych czasach, przytułek dla cierpiących na trąd lub po prostu szpital polowy.
Mężczyzna tkwił tam dniami i nocami, nie ma już nadziei. Mówi, że nie ma też czasu do stracenia. Musiał opuścić dzieci, które będą wychowywać się bez niego. W ostatnich słowach piosenki mówi jednak, że nawet jeśli ktoś spali więzienie - on podniesie się z popiołów i uściśnie rękę Bogini.