[Intro]
I jest gotów zrobić wszystko, by dać pierwszej miłości drugą…
[Zwrotka 1]
Mogę być tym, który zabierze cię do domu
Późne noce, gapienie się w twój telefon
Mogę sprawić, że poczujesz się jakbyś była zakochana
Mogę być tym, który sprawi, że zrezygnujesz
Późne noce, kiedy tragicznie się czujesz
Mogę sprawić, że poczujesz się tak cholernie samotna
[Pre-Chorus]
Gdybyś zajęła moje miejsce
Czy zmieniłabyś moje postępowanie?
Czy zmieniłabyś moje imię?
Czy zmieniłabyś moją twarz?
Gdybyś zajęła moje miejsce
Czy bardzo byś się zmieniła?
Czy w ogóle byś to zmieniła?
Czy zmieniłabyś to-to-to-
[Refren]
Może to właśnie dostaję, za zostawienie cię na mrozie
Zaciągnij moje ciało do lasu i pozwól mi odejść
Namaluj obraz mojego życia w śniegu
Pociągnij za spust, jakbym nigdy się nie dowiedział
Może właśnie to dostaję, za zostawienie cię na deszczu
Otwórz bagażnik i wrzuć moje ciało
Rzuć mi łopatę, krzycz żebym kopał grób
Przyłóż mi pistolet do ucha, słyszałem, jak mówi
„W czerni na czerni lub bieli na bieli
Nie ma znaczenia, w co się ubierzesz, kiedy i tak umrzesz, prawda?
W szóstej piątej lub dwóch jeden-dwa
Nie ma znaczenia, dokąd idziesz, kiedy cię znajdę
Możesz biegać cały dzień; możesz biegać całą noc
Ale w końcu wiesz, że zawsze mam rację, o nie
W 605 lub dwóch 212
Nie ma znaczenia, dokąd pójdziesz, kiedy cię znajdę
Nie ma znaczenia, dokąd pójdziesz, kiedy cię znajdę"
[Zwrotka 2]
Mogę być tym, który zabierze cię do domu
Późne noce, gapienie się w twój telefon
Mogę sprawić, że poczujesz się zakochana (Mogę sprawić, że poczujesz się zakochana)
Mogę być tym, który sprawi, że zrezygnujesz
Późne noce, kiedy tragicznie się czujesz
Mogę sprawić, że poczujesz się tak cholernie samotna
[Pre-Chorus]
Gdybyś zajęła moje miejsce
Czy zmieniłabyś moje postępowanie?
Czy zmieniłabyś moje imię?
Czy zmieniłabyś moją twarz?
Gdybyś zajęła moje miejsce
Czy bardzo byś się zmieniła?
Czy w ogóle byś to zmieniła?
Czy zmieniłabyś to-to-to-
[Refren]
Może to właśnie dostaję, za zostawienie cię na mrozie
Zaciągnij moje ciało do lasu i pozwól mi odejść
Namaluj obraz mojego życia w śniegu
Pociągnij za spust, jakbym nigdy się nie dowiedział
Może właśnie to dostaję, za zostawienie cię na deszczu
Otwórz bagażnik i wrzuć moje ciało
Rzuć mi łopatę, krzycz żebym kopał grób
Przyłóż mi pistolet do ucha, słyszałem, jak mówi
„W czerni na czerni lub bieli na bieli
Nie ma znaczenia, w co się ubierzesz, kiedy i tak umrzesz, prawda?
W szóstej piątej lub dwóch jeden-dwa
Nie ma znaczenia, dokąd idziesz, kiedy cię znajdę
Możesz biegać cały dzień; możesz biegać całą noc
Ale w końcu wiesz, że zawsze mam rację, o nie
W 605 lub dwóch 212
Nie ma znaczenia, dokąd pójdziesz, kiedy cię znajdę
Nie ma znaczenia, dokąd pójdziesz, kiedy cię znajdę"
[Outro]
Mogę być tym, który zabierze cię do domu
Późne noce, gapienie się w twój telefon
Mogę sprawić, że poczujesz się jakbyś była zakochana
Mogę być tym, który sprawi, że zrezygnujesz
Późne noce, kiedy tragicznie się czujesz
Mogę sprawić, że poczujesz się tak cholernie samotna