Od odprowadzania cię do domu i godzinnych rozmów
Do oglądania z tobą seriali w piżamach
Od nerwowego dotyku i upijania się
Do zarywania nocy i budzenia się z tobą
Teraz sypiamy blisko krawędzi
Kurczowo trzymając się czegoś, co nie jest nam potrzebne
Och, te złudzenia
Nas zniszczą
Więc po prostu odpuśćmy
Niech będzie co ma być
Może po prostu bądź sobą
A ja będę sobą?
Wszystko, co się zepsuło
Zostawmy to
Może po prostu bądź sobą
A ja będę sobą?
A ja będę sobą
Od rzucania ubrań na podłogę
Do zażartych kłótni i trzaskani drzwiami
Czy warto tak żyć?
Czemu, czemu wciąż to robimy?
Kiedyś rozpoznawałem swoje odbicie w lustrze
Zabawne, jak potrafi się ono zmienić
Myślę, że czas odejść
Gdy zaczynamy zatracać samych siebie
Więc po prostu odpuśćmy
Niech będzie co ma być
Może po prostu bądź sobą
A ja będę sobą?
Wszystko, co się zepsuło
Zostawmy to
Może po prostu bądź sobą
A ja będę sobą?
A ja będę sobą
Próbujemy na nowo dopasować do siebie nasze dłonie
Wiedząc, że nic z tego wyjdzie
Żadna siła na ziemi nie sprawi
Że to uczucie wróci
Staraliśmy się udźwignąć nasze problemy
Ale czas sobie odpuścić,
Gdy zaczynają nam uginać się od nich barki
Więc po prostu odpuśćmy
Niech będzie co ma być
Może po prostu bądź sobą
A ja będę sobą?
Wszystko, co się zepsuło
Zostawmy to
Może po prostu bądź sobą
A ja będę sobą?
A ja będę sobą
Więc po prostu odpuśćmy
Niech będzie co ma być
Może po prostu bądź sobą
A ja będę sobą?
A ja będę sobą
