James Vincent McMorrow
James Vincent McMorrow
James Vincent McMorrow
James Vincent McMorrow
James Vincent McMorrow
McMorrow opowiada tutaj o próbie poskładania swojego życia, zmiany samego siebie w lepszego, bardziej wartościowego człowieka. Jednocześnie wyraża swoją frustrację - frustrację spowodowaną tym, jak ciężko jest zrobić coś dobrego, jak ciężko jest dokonać jakiejś rzeczywistej zmiany. Pomimo jego prób nic się nie zmienia, nic nie wygląda na lepsze. Jednocześnie zna siebie i wie, że to nie ostatnia próba. Bo woli działać niż "modlić się o deszcz" - chce walczyć, chce decydować, nie będzie biernie czekał na swobodny nurt.
W związku ze swoimi próbami zmiany narrator przemierzył dalekie krainy, zwiedził odległe kraje, poznał góry i oceany. Podróż często związana jest z poszukiwaniem samego siebie, chęcią odnalezienia sensu życia. Podobnie było tutaj - odległość miała pomóc mu zrozumieć życie.
Wokalista wspomina też swoje dzieciństwo, rodziców, szczególnie mamę, która nieustannie dawała mu różne rady. Dziś wciąż wszystkie je pamięta i wysoce ceni. Szczególnie to, co mówiła o miłości - nie licz na to, że znajdziesz ją w przeciągu jednego dnia, trzeba być cierpliwym, mieć nadzieję. Wiedziała jak wygląda życie, sama nigdy nie poznała nikogo, kogo pokochałaby całą sobą.
Cały tekst jest opowieścią o poszukiwaniu sensu życia, stanowi głęboką opowieść o potrzebie miłości, o nadziei i chęci zmiany na lepsze. McMorrow nawiązuje tutaj do biblijnych opowieści, do religijnej symboliki. I tworzy pełną, złożoną opowieść o egzystencji.