Jamie T
Jamie T
Jamie T
Piosenka zawiera trzy, kończące się tragicznie, mini historie. W pierwszej poznajemy historię Sheili, która pod wpływem alkoholu wpada do Tamizy i tonie, w drugiej niejaki Jack, dealer narkotykowy, zostaje zastrzelony na londyńskiej ulicy, w trzeciej zaś Georgina umiera w wyniku przedawkowania narkotyków. W piosence znajdują się też fragmenty wiersza Johna Betjemana opowiadającego o opuszczonym przez ukochaną kobietę londyńczyku.
Pierwsza bohaterka upija się w sztok w wyniku nieszczęśliwej miłości czy zerwania z ukochanym chłopakiem. Jamie opowiada o jej przemyśleniach pt. mój chłopak jest taki sam jak wszyscy faceci. Z żalu i smutku wypija kolejne piwa, wpada do Tamizy. Krzyczy, woła o pomoc - nikt jej jednak nie słyszy. Jamie T mówi o zwiniętym dywanie, który najpewniej jest symbolem sławy, popularności. Gdyby był rozwinięty, a Sheila była gwiazdą, na pewno znalazłby się ktoś, kto by jej pomógł.
Jack sprzedawał narkotyki, był częścią londyńskiego gangu. Chłopak miał ciężkie dzieciństwo i nie z własnej winy trudny start w dorosłość. Z pokolenia na pokolenie przekazywano w jego rodzinie uzależnienie. I on nie uniknął podobnego losu. Jego dziewczyna dopuściła się zdrady, Jamie w słowach piosenki zachęca go do zapomnienia o niej. Nic nie szło po mysli Jacka. Skrzywdzony mężczyzna myśli o sobie jako twardzielu, Jamie T nazywa go "małym wielkim człowiekiem". Podobnych jemu są dziesiątki innych. Wszyscy wychowywani w trudnych warunkach implementują złe wzorce w swoim dorosłym życiu. To zamknięte koło, którego nie sposób przerwać. Jack, podobnie jak inni mężczyźni jak on, kończy więc źle.
Ostatnia muzyczna historia dotyczy Georginy, młodej dziewczyny, która za maską uśmiechu ukrywa ból i smutek, z którymi zmaga się samotnie. Znajdują jej martwe ciało i dopiero tutaj zaczynają rozwiązywać się zagadki jej śmierci. Okazuje się, że ojciec Georginy był alkoholikiem, że nieustannie upijał się do nieprzytomności, w końcu umarł. Zrozpaczona dziewczyna popadła w nałóg narkotykowy, nie potrafi wyrwać się ze swojego smutku, przerwać niszczącej sieci, w którą się wplątała. Choć uwolnienie się od problemów daje wiele siły i mocy na dalsze życie, nie jest to proste. Ojciec się nad nią znęcał, sama ona nie wie co jest gorsze - jego przemoc czy nieobecność. Chce się zabić ale nie ma odwagi. Czuje, że nikt nie może jej pomóc, coraz głębiej zapada się w matnię, z której nie ma powrotu. W końcu decyduje się zakończyć swoje życie przedawkowaniem.
W całym tekście piosenki Jamie T opowiada historie młodych londyńczyków - każdą inną, wszystkie tragiczne. Za pomocą tego utworu chce pokazać światu z jakimi problemami próbują się uporać dzisiejsi młodzi ludzie, jak trudne są ich życiowe opowieści, jak bardzo uwikłani są w przerażające ciągi wydarzeń. Trzeba im pomóc, nie osądzać.