Kanye West
Jay-Z
Jay-Z
Jay-Z
W piosence gościnnie występuje Frank Ocean, który razem z Jayem tworzy tutaj opowieść o potrzebie uważności, dokładnego obserwowania swojego otoczenia. Bądź ostrożny, mówią tutaj artyści. I miej oczy szeroko otwarte. Bo nie wszyscy wokół życzą ci dobrze, nie każdy jest twoim przyjacielem, nawet jeśli się za takiego podaje.
Jay brutalnie i wprost mówi tutaj o okrucieństwie i trudnościach życia w określonym środowisku. Za przykład podaje spotkanie z Princem, na którym ten zgodził się by Jay udostępniał jego muzykę na Tidalu. Wszystko po to by później, po śmierci artysty, zostać pozwanym za bezprawne wykorzystanie tych materiałów. Mówi więc o złośliwości, chęci utarcia nosa innym ludziom z branży tak charakterystycznym dla środowiska, w którym się obraca.
Nie ma tutaj bezinteresowności, nie ma niewinności, którą tak wielu chciałoby widzieć w artystach. Wszystko to zimna gra, kalkulacja, która ma przynieść zysk i sławę. Ludzie mówią jedno, robią zupełnie coś innego. Dlatego tak ważne jest by wciąż być czujnym i gotowym na starcie.
Jay mówi wprost o wszystkim tym, czego nauczył się przez lata życia i funkcjonowania w pełnym fałszu środowisku muzycznym, w miejscu, w którym dorastał. Podaje przykłady ludzi, którzy z zimną krwią mordują innych po to tylko, by później udawać pocieszycieli i przytulać ich zrozpaczone matki.
Utwór w całości jest opowieścią o złu tkwiącym głęboko w ludziach. Złu, które czasem wychodzi na jaw i przeraża swoją siłą. Złu, na które trzeba uważać i mieć szeroko otwarte oczy by nigdy go nie przegapić.