Utwór otwierający wprowadza w koncepcję drugiego albumu Jhené „Trip”, gdy artystka radzi sobie ze śmiercią brata i wspomina wyjątkowe chwile, które dzielili, zanim Miyagi zmarł po dwuletniej walce z rakiem. Podczas swojej "podróży" po raz pierwszy próbuje LSD, halucynogennego narkotyku, aby znaleźć sposób na dotarcie do Miyagi w niebie.
„Kilka lat temu po raz pierwszy wybrałam się sama na wycieczkę do Big Sur. Przechodziłam przez trudny związek, tęskniłam za bratem i po prostu szalałam. I zabrałam ze sobą magiczne grzyby. Jadąc tam, słuchałam muzyki instrumentalnej i klasycznej, śpiewałam na głos i mówiłam do siebie. Nagrywałam wszystko jako notatkę głosową. Nie było to nawet z myślą o albumie czy czymkolwiek innym; to było po prostu dla mnie.
Zaczęłam to robić częściej. Po Big Sur, zaczęłam spacerować, pisać i robić zdjęcia. Wyrobiłam sobie nawyk uciekania i chodzenia na te wycieczki. Nadal to robię i uważam, że to naprawdę mi pomaga. Psychodeliki pomogły w tym. Podczas nagrywania nowych piosenek do tego projektu, wróciłam do notatnika, który prowadziłam. Piosenka "LSD" dość mocno nastawiona jest na podróż”.
