Jon Bellion , Switchfoot - Meant To Live (Jon Bellion Version) [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

"Meant To Live (Jon Bellion Version)" w wykonaniu Jona Bellion to cover przeboju amerykańskiego zespołu pop-rockowego Switchfoot, który pierwotnie znalazł się na wydanym 25 lutego 2003 roku czwartym pełnowymiarowym albumie studyjnym Grupy, zatytułowanym "The Beautiful Letdown".

Wspomniany cover znajdzie się na wydanym z okazji dwudziestej rocznicy premiery albumu remake'u projektu "The Beautiful Letdown (Our Version)". Na krążku znajdzie się dwanaście piosenek, które będą efektem współpracy Switchfoot z różnymi artystami i artystkami oraz trzynaście piosenek stanowiących nowe aranżacje wykonywane przez sam Zespół.

Utwór "Meant To Live" opowiada o życiu i wyborach, których dokonujemy, a których z perspektywy czasu możemy żałować. Jon Foreman zastanawia się tu nad sensem życia człowieka, jaki jest cel jego stworzenia, czego powinien dokonać w swoim życiu by czuć się spełnionym.

Tak na temat piosenki i udziału w projekcie wypowiedział się jon Bellion: "Pamiętam doskonale, że mając 13 lat wracałem skądś do domu z rodzicami. Pamiętam, jak słyszałem głos w radiu, mówiący: 'To nazywa się >Meant To Live< od zespołu o nazwie Switchfoot'. Pamiętam, jak zamarłem na tylnym siedzeniu, gdy piosenka się rozwijała, byłem całkowicie rozbity. Jakby ktoś zobaczył moje wewnętrzne myśli i wysadzić je w powietrze. Mogę szczerze powiedzieć, że nie jestem pewien, czy kiedykolwiek w życiu czułem coś takiego w związku z piosenką. Łzy spływały mi po twarzy, pomyślałem: 'Myślę, że chcę pisać piosenki'".

"Parę lat do przodu i poprzez nierealną serię wydarzeń, ten sam Zespół poprosił mnie o przerobienie własnej wersji piosenki, która wciągnęła mnie w muzykę. Po nocach spędzonych na myśleniu o wycofaniu się pod presją związaną z tym, że nie dorównam jednej z najwspanialszych piosenek, jakie kiedykolwiek napisano, zgodziłem się. Dziękuję Johnowi Metcalfowi i wszystkim z Abbey Road za zapewnienie ponadczasowej orkiestracji, o której stworzeniu sam nawet nie marzyłem. Dziękuję także Johnowi Foremanowi i Switchfoot za napisanie płyty, która przekierowała poczucie własnej wartości młodego, zdezorientowanego nastolatka i skierowała go na ścieżkę pogoni za muzyką przez resztę życia".