Jonathan Davis
Jonathan Davis
Jonathan Davis
Jonathan Davis
Jonathan Davis
„Gender” to dość niepokojący kawałek, w którym Davis wciela się w stalkera, obserwującego życie niczego nie świadomej kobiety. Ten człowiek w swoim mniemaniu nie zamierza jej krzywdzić, nie chce zrobić jej niczego złego, ale słuchając tego kawałka trudno jednak się z tym zgodzić. Bohater zazdrości tej dziewczynie jej życia, samemu czując się kimś gorszym i chciałby stać się nią, wejść w jej skórę, doświadczać tego co ona. Problem jednak w tym, że to nie żadna przenośnia – mówiąc o wejściu w jej skórę autor naprawdę ma na myśli to, co mówi.
Wokalista usiłuje wejść w skórę naprawdę poważnie zaburzonego człowieka, kogoś kto tak źle czuje się w swoim ciele, że rzeczywiście pragnie z niego „wyjść”, stać się kimś innym odbierając swojej ofierze wszystko, łącznie z jej tożsamością, ciałem, a nawet duszą. W pewnym sensie „Gender” to kawałek o braku samoakceptacji, wyniesionej do groteskowych rozmiarów.
Być może Jonathan na swój dziwaczny sposób chce zwrócić naszą uwagę na dramat tych, którzy urodzili się „w nie swoim ciele”, czując że w rzeczywistości powinni być kimś innym. Współcześnie coraz bardziej rozumiemy to, że takie rzeczy zdarzają się i nie ma w tym nic niewłaściwego, ale i tak dalecy jesteśmy jeszcze od akceptacji, przez co ci, którzy zmagają się z tego typu problemami nie odnajdują dostatecznie dużo wsparcia w otoczeniu.