[Zwrotka 1]
Wypiłem jednego, który mówił, że między nami koniec
W barze uczelnianym Baton Rouge
Wyszło to jakby znikąd
Człowieku, wziąłem ten jeden dość mocno (Ten jeden dość mocno)
I miałam kolejną w innym mieście
I tęskniłam za nią całe noce
Dopóki wszystko nie stało się puste, przestała odpisywać
I w końcu dostałem zdjęcie
[Refren]
Więc wypijmy za prawie, tak blisko
To skończyło się bez ostrzeżenia
Wypijmy za "hej, myślę, że musimy porozmawiać"
I „to nie ja, to ty” (Oh, to nie ja)
Wypijmy za łzy, piwa i zmarnowane lata
Na zioła, które wyglądały jak stokrotki
Nie siedziałbym tu obok ciebie
Gdyby nie prawie być może
[Zwrotka 2]
Wypijmy za jedną, o której moja rodzina myślała, że
Sprawi, że uklęknę na jedno kolano
I próbowałem jak diabli, ale nie mogłem nic na to poradzić
Moja mama kochała ją bardziej niż mnie (Mama kochała ją bardziej niż mnie)
I za wszystkie te lipcowe miłości
Zamieniające się we wrześniowe rozstania
Pożegnania, które wtedy nie były dobre
Stało się to z naprawdę dobrego powodu
[Refren]
Więc wypijmy za prawie, tak blisko
To skończyło się bez ostrzeżenia
Wypijmy za "hej, myślę, że musimy porozmawiać"
I „to nie ja, to ty” (Oh, to nie ja)
Wypijmy za łzy, piwa i zmarnowane lata
Na zioła, które wyglądały jak stokrotki
Nie siedziałbym tu obok ciebie
Gdyby nie prawie być może
Gdyby nie prawie być może (Tak, prawie być może)
[Bridge]
Nie byłbym sam
Nie byłoby smutnych piosenek
Nie byłoby mieć dość
Podnieś się i ruszaj dalej
Od nie wyszło
Dziewczyn z sąsiedztwa i tych kompletnie szalonych
Nie byłoby teraz ciebie i mnie
Gdyby nie prawie być może
[Refren]
Więc wypijmy za prawie, tak blisko
To skończyło się bez ostrzeżenia
Wypijmy za "hej, myślę, że musimy porozmawiać"
I „to nie ja, to ty” (Oh, to nie ja)
Wypijmy za łzy, piwa i zmarnowane lata
Na zioła, które wyglądały jak stokrotki
Nie siedziałbym tu obok ciebie
Gdyby nie prawie być może
Gdyby nie prawie być może (Prawie być może)
[Outro]
Nie, nie byłoby teraz ciebie i mnie
Gdyby nie prawie być może