Julien Baker
Julien Baker
Julien Baker
Julien Baker
Julien Baker
Ostatni utwór na drugim albumie wokalistki. W tekście tej piosenki artystka dzieli się ze słuchaczami swoimi refleksjami na temat choroby psychicznej, myśli samobójczych, autodestrukcyjnych zachowań - wszystkie tego, o czym mówiła właściwie we wszystkich utworach na płycie. Mówi o wszystkim tym, co jest dla niej ważne i co - w dużej mierze - sprawia, że jest właśnie sobą.
W jednym z wywiadów artystka podkreślała, że chciała uczynić tę piosenkę opowieścią bardziej uniwersalną - nie tylko o samej sobie, ale także o swoich przyjaciołach i bliskich, którzy, podobnie jak ona, odczuwają beznadzieję świata, nie widzą w nim sensu, własnego miejsca. - Pękało mi serce, kiedy widziałam, że czują się podobnie do tego, jak kiedyś sama się czułam. Chciałam dać im swoje wsparcie i powiedzieć, że jeszcze będzie lepiej, że mają po co żyć - mówiła w rozmowie.
Mówi więc o chorobie czy też zaburzeniu psychicznym, o depresji, na którą cierpi ona i która stała się już chorobą cywilizacyjną. Porównuje ją do bestii noszonej na plecach, bestii, która nieustannie wbija w nas swoje pazury. Niewidoczna dla nikogo poza nami samymi staje się takim cichym zabójcą.
Baker wybrała jednak życie - na przekór złym myślom, skłonnościom samobójczym. I teraz dopiero widzi, że życie było warte zachodu, walki. To samo chce polecić wszystkim tym, którzy cierpią podobnie do niej. Podejmijcie wyzwanie, zawalczcie o samych siebie i zrzućcie tego potwora ze swoich barków, mówi.