[Verse 1]
Kiedy wpadam, wtedy siadasz na cztery litery
Torpedy odpalam, alarm! Szczery choleryk
Nie ma zasad bo mój to świat!
Skończę w pasach? No! Chuj ci w zad!
Sukinsynie płynie rzeka, zginiesz, czekaj
Czeka gniew, to nie minie bo na minie stoi dzieciak
Szczeka pies! Boom! Boom ! Boom! Taratadada
Ruszę tłum, słyszę szum! Słowa - Zabawa, ta!
Raz, dwa, trzy zrozum wujka jazdę!
Czas na zastrzyk, ziomuś bułka z masłem!
Gadanie, rymowanie, drogie panie, super samiec!
Nie tanie dranie chamie, mam manię, kuszę kochanie!
Oto bestia, bo to presja, cioto przestań!
Złoto w wersach, no to besztam bo to pestka!
Spoko, zdejmij stringi man, nie masz stylu, tylu skillów
Ilu synów Chingis Chan
[Hook x2]
To moje zasady, to twój dzień zagłady
Ma lampę Alladyn, jest władcą tych krain
[Verse 2]
Odbezpieczona spluwa, słowa szalona wypluwa
Wymierzona - Rozpruwa, niezwyciężona ma luba
Chamy mamy ubaw, zarażamy tu was
Przestawiamy w czubach, zostawiamy, damy uraz
Brygada się skrada, stawia szlaban podstępem
Bałagan, huragan, zarażam postępem
Zaraza zaraża cieniarza, kwarantanna
Oaza, baza gospodarza, nananana
To nowe, niezdrowe, niesmaczne
- Suka musi klęknąć
To chore dla kobiet, się zacznie
- Dupa musi pęknąć
To mój świat, mój pierdolony ból tu
Mój gniew - Twój pech!
To stwórca, waruj poniżony kundlu
Ten pies już zdechł
[Hook x2]
[Verse 3]
Zaginamy czasoprzestrzeń, wciąga czarna dziura
I uwalniamy bestie, nadciąga czarna chmura
Omamy mamy we łbie - wasza diagnoza
O rany, trafiamy głębiej, nasza psychoza
To ja i alter ego atakujemy słowami
To gra w chowanego, żonglujemy rymami
Mam styl, mam go, jestem wiecznie głodny!
Gram w gry, mam broń, niebezpiecznie podły!
Zdolny, namolny, na wolnym odpadasz
Swawolny, frywolny, upiorny hrabia
Biesiada, żenada dopada tę scenę
Ballada opowiada, że wpada ewenement
Sadysta, epidemia strachu
Ojczysta ziemia miłością, brachu
Artysta, który ma rymów harem
Terrorysta, szczury synu rozjebane, amen
[Hook x2]