[Verse 1: Joka]
Tato, jakie Twoje imię jest
A może świętej pamięci brat Joka odpowiedź już zna
A może nie, a może tak, a może tak, tak, tak, tak
Przyznaj się, że Ciebie nie ma, to legenda
Przyznaj się, że Ciebie nie ma, to legenda
Przyznaj się, że Ciebie nie ma, to legenda
Przyznaj się, że Ciebie nie ma, to legenda
Zawsze szybko umierają tacy jak ja
Tacy sami, lecz ciągną nitki inny kolor
Wiedzcie, że jest, bo ktoś musi być, bo tak łatwiej żyć, w to można uwierzyć
Pierdolą: do widzenia w piekle, do zobaczenia w piekle
Ona podała mi dłoń, ja dla niej klęknę, ja dla niej padnę
Ani słowa ze strony ludzi, ja to odgadłem
Mnóstwo słów o Tobie, mówione, pisane, czytane
I tak się nie dowiem, bo tajemnicą owiane jest to
Dobro czy zło
Białe letnie babie lato
Czarne lepkie babie lato
Białe lepkie babie lato
Czarne czyste babie lato
[Verse 2: Abradab]
I co to jest ten błysk w Twym oku widzę znów
Pragnienie posiadanie większej kasy, żebyś mógł
Całymi dniami leżeć i pierdolić dziwki
I ha! I ha! Ten cel jest już bliski
Jak wyciągniecie ręki po zakazany owoc
Ziemia obiecana! Trzeba umieć sobie pomóc!
Wyjaskrawię Twój styl
Jesteś pod presją - chcesz to? Bierz to! Niech to
Chuj. ile czasu strącił ojciec Twój
By pokazać Ci jak masz żyć tu jest klif
Bierz co chcesz i nie patrz czy to źle czy nie
Swoją głowę rzucasz dziś na szale
Zwycięstwa poczuj smak, życie daje Ci znak
Jak masz spełnić swe sny by być inny, lepszy
Los, tutaj tylko Ty stawkę ustalasz
Va banque - wszystko na wszystko, jak nie to spierdalasz!
[Verse 3: Magik]
Plus i minus to jedyne co widzę
Plus i minus to jedyne co słyszę
Plus i minus to jedyne czym żyje
Plus i minus to jedyne, jedyne jest!
Plus i minus, plus i minus, plus i minus
Czy to plus czy to minus był
Plus i minus, plus i minus
Ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem!
Czy grzeje doktorku?
Nie, w żyłe nie daje, Da marihuane pale
Ścierwa tez nie wale
Pytania, odpowiedzi, to jest jak spowiedź, ja
Ja już nie mogę, tak bardzo sie boje
I modle
I cokolwiek...
I biegnę i gonie życie swoje!
O nie, nie!
Nie zabijaj teraz mnie!
Wiesz, że plus to oznacza dla mnie śmierć!
Czy ty kumasz doktorku, że to jest moje życie:
Kobieta, zabawa, Kaliber i trawa
I kumple i moi ludzie, taka jest prawda marna ta!
O właśnie tak
Ja jestem Magik I z 44
Kaliber I ciągle żyć chce
Gdy pomyśle, że to mam, że to mogę mięć, mięć
Ile ja bym dał byle o tym nie myśleć!
Lecz...
Plus i minus to jedyne co widzę (jedyne, jedyne)
Plus i minus to jedyne co słyszę
Plus i minus to jedyne czym żyje
Plus i minus to jedyne, jedyne jest! Plus i minus
Plus i minus, plus i minus
Czy to plus czy to minus był