Piosenka opowiada o związku, który chyli się ku upadkowi. Druga osoba nie jest już w niego zaangażowana, chce się uwolić od partnerki. Wciąż jednak jej tego nie mówi. Kehlani jednak zdążyła się już domyślić, że coś jest nie tak. Choć jej partner nie jest tego świadom, ona już wie co się święci - w tej piosence przemawia głośno na ten temat.
Już w pierwszej zwrotce tekstu Kehlani mówi o duchowej nieobecności jej partnera. Patrzy na niego, ale wcale go nie dostrzega bo ten jest obok niej jedynie ciałem. Jego myśli i emocje wędrują gdzieś daleko nie zwracając w ogóle uwagi na partnerkę. Mężczyzna myśli, że ona nie widzi zmiany, która w nim zaszła. Tymczasem artystka jest w pełni świadoma, że powoli się rozłączają, oddalają od siebie.
W refrenie Kehlani przyznaje, że wciąż kocha swojego partnera i pragnie żeby znów był przy niej, blisko, całkowicie - tak, jak kiedyś. Prosi go żeby zapomniał o tym wszystkim, co odciąga jego myśli od niej. Niestety - między nimi rośnie coraz większa przepaść. Nic już nie jest tak, jak kiedyś. Para powoli pogrąża się w okrutnej ciszy.