Rozpocząłem ten ranek w zwykły sposób
Goniąc za myślami w mojej głowie
O wszystkim, co musiałem dzisiaj zrobić
Innym razem
Postaram się, aby było lepiej niż poprzednio
Otworzyłem Biblię
I czytałem o sobie (i o tobie)
Powiedziała, że byłem więźniem
A Boża łaska uwolniła mnie
I gdzieś pomiędzy stronami
Uderzyło mnie to jak piorun
Widziałem przed sobą dużą granicę
I usłyszałem, jak ktoś mówi, chodźmy
Osiodłaj konie
Mamy szlak do wypalenia
(whoah oh oh oh)
Przez dzikie błękity zdumiewającej łaski Bożej
Podążajmy za naszym przywódcą w chwalebne nieznane
To jest życie jak żadne inne (whoah whoah)
To jest wielka przygoda
Więc chodź, przygotuj się na przejażdżkę swojego życia
Porzucę religię o długich twarzach
W chmurze kurzu za plecami
I odkryję wszystkie nowe horyzonty
Które tylko czekają na odkrycie
Do tego zostaliśmy stworzeni
Osiodłaj konie
Mamy szlak do wypalenia
(whoah oh oh oh)
Przez dzikie błękity zdumiewającej łaski Bożej
Podążajmy za naszym przywódcą w chwalebne nieznane
To jest życie jak żadne inne (whoah whoah)
To jest wielka przygoda
Będziemy podróżować po wysokich górach
Przejdziemy przez doliny
Wciąż przez to wszystko odkryjemy
To jest największa podróż, jaką
Ludzkie serce kiedykolwiek zobaczy
Miłość Boża zaprowadzi nas daleko
Wykraczając poza nasze najśmielsze marzenia
(Oh oh)
Osiodłaj konie
Mamy szlak do wypalenia
(whoah oh oh oh)
Przez dzikie błękity zdumiewającej łaski Bożej
Podążajmy za naszym przywódcą w chwalebne nieznane
To jest życie jak żadne inne (whoah whoah)
To jest wielka przygoda