Tekst piosenki opowiada o gwałtownym zakończeniu związku i uczuciach, jakie temu towarzyszą. Narrator jest zaskoczony szybkością, z jaką relacja się zakończyła, i odczuwa głęboki ból emocjonalny. Jego życie zmienia się dramatycznie – czuje się zagubiony i bezradny, a nawet zastanawia się, czy powinien budować "swój grób" na podłodze salonu, symbolizując tym samym swoje przygnębienie i poczucie beznadziei.
W refrenie narrator zmaga się z uczuciem, że wszystko było w porządku, ale nagle dostrzega, że coś poszło nie tak. Czuje się zdezorientowany i zraniony, nie rozumiejąc, dlaczego jego ukochana osoba zmieniła zdanie i odrzuciła jego telefon. Przyznaje się do winy i decyduje się odejść, mimo że wciąż ma nadzieję, iż wszystko mogłoby być jak dawniej.
Drugi wers piosenki ukazuje samotność narratora w mieście, gdzie nie potrafi zapomnieć wspomnień związanych z utraconą miłością. Choć stara się odnaleźć spokój, nie jest w stanie pogodzić się z faktem, że jego partnerka nie wróci. Piosenka kończy się powtarzającym się motywem telefonu, który nie został odebrany, symbolizującym brak komunikacji i dalsze zranienie.