"End Of The Heartache" znakomicie oddaje to, co dzieje się z nami, gdy zostaniemy porzuceni. Jones wciela się tu w mężczyznę, którego ukochana postanowiła z nim zerwać. Mimo wszystkiego, co ich dzieli, dalej ją kocha i nie potrafi pogodzić się z jej decyzją. Czuje się pokonany, niezdolny do tego, by dalej żyć. Jedynie sen przynosi mu jakąś namiastkę ukojenia, ale gdy tylko budzi się, znów uderza go ciężar samotności, kompletnie niszcząc cały jego świat.
Wokalista chce dać swej byłej partnerce do zrozumienia, że zawsze może do niego wrócić. Jeżeli tylko znów poczuje potrzebę, by go zobaczyć, czy to szukając pocieszenia, czy czegoś więcej, śmiało może przyjść z tym do niego. Ma nadzieję, że może kiedyś znów da mu szansę, postanowi zaufać, zostawiając za sobą wszystkie dawne nieporozumienia. Jeżeli się postarają, to uda im się pokonać swoje słabości i mimo wszystko znaleźć wspólny język. Niestety nie wiemy, czy ta kobieta kiedykolwiek zdecyduje się jednak na to, by spróbować jeszcze raz odbudować więź z Howardem. Kto z nas jednak nie miał kiedyś nadziei na to, że nasza miłość, która postanowiła odejść, nie zmieni zdania?
